Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
V.UKŁADY
Cunctandorestituitrem.
Ennius
Odpowiadajbezłgarstwa,jeślipotrafisz,hyclu
jeden:skądznaszpaniądeRênal?Kiedyśzniąmówił?
NigdymniemówiłodparłJulianwidziałem
wkościele.
Aleśpatrzyłnanią,bezwstydneladaco?
Nigdy!WkościelewidzętylkoBogadodałJulian
zobłudnąminą,stanowiącąwjegomniemaniutarczę
przeciwnowymuderzeniom.
Cośwtymsiedzimruknąłchytrykmiotekizamilkł
nachwilęalezciebienicniewycisnę,obłudniku
przeklęty.Mniejszaztym,uwolnięsięodciebie,atartak
tylkoskorzysta.Pozyskałeśsobieproboszczaczyinnego
diabła,którycisięwystarałoładnąposadę.Idźspakować
rzeczy,zaprowadzęciędopanadeRênal,gdziebędziesz
preceptoremprzydzieciach.
Cóżzatodostanę?
Życie,ubranieitrzystafrankówrocznie.
Janiechcębyćlokajem.
Tumanie,ktomówiolokaju?Czyjabympozwolił,
abymójsynbyłlokajem?
Alezkimbędęjadał?
Pytanietozbiłoztropustarego;uczuł,żemówiąc
więcej,mógłbystrzelićbąka;uniósłsięnaJuliusza,
któregozasypałobelgami,wyrzucającmułakomstwo,
poczymodszedł,abysięnaradzićzsynami.
Julianujrzałniebawem,jakwsparcinasiekierach
skupilisięwpoufnejrozmowie.Przyglądałsięimdługo,