Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
staranniedobierającsłowa.Życzyłabymsobie,żebyś
zapanowanadsonnościądofraternizowanias
zpospólstwem.Młodejdamie,bądźcobądźszlachetnie
urodzonej,najzwyczajniejwświecienieprzystoi
zadawaćsięzosobamizniższychsfer.Pozwolęsobie
przypomniećci,żetakiezachowaniejestźlewidziane
irodziniepotrzebnedomysły.
Ależ,ladyBeatrice,wcalenieuważamsię
zabardziejwartościowąodtych,którzyzarabiają
nażycieciężkąpracą.Wrzeczysamej,częstoczujęsię
gorszaodparłaRuthszczerze.Korzystam
zrozlicznychprzywilejów,zarezerwowanychraczejdla
damowyższejpozycjiwtowarzystwie.
Dlazilustrowaniaswoichsłówuniosłakieliszek
drogiejmadery.
Mojadroga,wkwestiiswojegopochodzenianie
maszsięczegowstydzićzaoponowałaladyBeatrice.
Przypomnęcitylko,żetwoimdziadkiempomieczubył
generałsirMortimerHarrington,atwojamatka
wywodzasięzWorthingów.Naturalnie,pżno
bydoszukiwaćsiędziedzicznychtytułówutwoich
przodków,niemniejobarodystareigodne
szacunku.Wielkaszkoda,żetwojemudziadkowi
pokądzielibrakowałosmykałkidointeresówiprzez
nietrafioneinwestycjeprzywiódłswojągałąźrodziny
Worthingównaskrajruiny.Alecóżjabędęcimówić,
skorosamatowiesznajlepiej.Odetchnęłagłęboko
ipokręciłagłową.Wdzieciństwieprzyjaźniłamsię
ztwojąmatką.Byłacudownądziewczyną,zarówno
zurody,jakizcharakteru.Gdybypojawiałasię
wtowarzystwiewlondyńskimsezonie,mogłaby