Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sztormemoceanu.Drgnęły,gdywyciągnęłaprzedsiebie
nóż,natomiastsamadziewczynkasięnieporuszyła.
Emmaopuściłanóż,położyłagonablaciewyspy
kuchennej,choćniewypuściłacałkowiciezręki.Nie
wiedziała,ocochodzidziewczynce.Byłamłodziutka,
jednakniewzbudzałazaufania.
Corobiszwmojejkuchni?zapytała.Wynośsię
stąd,bowezwępolicję.
Dziewczynkaanidrgnęła.WpatrywałasięwEmmę,nie
odrywającoczuodjejtwarzy.Emmiewydawałosię,
żedostrzegawnichwrogość,byćmożepomieszaną
zzakłopotaniemalbostrachem.
Ej,ej!zawołałOllie,nieprzyzwyczajony,żesię
goignoruje.
Anidziewczynka,aniEmmanawetniezerknęływjego
stronę.
Ostrzegamcięporazostatni.Albonatychmiaststąd
wyjdziesz,albomów,kimjesteś,ico,udiabła,robisz
wmojejkuchni!powtórzyłaEmma.
Milczenie.
Dziewczynkawciążnieporuszeniewpatrywałasię
wEmmę,tylkojejoczylekkosięzwęziły,jakby
oceniała.Zerknęławstronęnoża.
Boiszsięczegoś?zapytałaEmma.Niepotrafiłasobie
wyobrazić,comogłoskłonićmałądowejściadoich
domu,położonegonazupełnymodludziu,dopiero
pochwiliprzyszłojejdogłowy,żemogłasięczegoślub
kogośwystraszyć.Uciekłazdomu?Możegdybysamasię
odprężyła,dziewczynkabyłabybardziejskłonnawyjaśnić,
corobiwjejkuchni.
Emmawzięłakilkagłębokichoddechów.Jejłomoczące
sercezaczynałosięuspokajać.Gdybydziewczynka
zamierzałazaatakować,zpewnościąjużbytozrobiła,
prawda?
Emmapochyliłasięiprzesunęłanóżnaśrodekwyspy.
Uniosłaprzeciętypalecdoustiwyssałakrew.Wyciągnęła
chusteczkęzrękawaiowinęławokółbolesnejrany.Ani
nachwilęniespuszczaławzrokuzmałej.
MamnaimięEmma.Niemusiszsięmniebać.