Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tam,nagórze,padaśnieg,kracząwrony,trzaskają
drzewanamrozie,agdzieśwoddaliskrzypiśniegpod
butamimorderców.To,żesięzbliżają,dasięwyczućbez
trudusłychaćdochodzącezoddalizłowrogieujadanie
psów,którenieprzypominaszczekaniawiejskichburków.
Ujadaniesięwzmaga,corazbardziejsięwzmaga,więc
wrony,głośnokracząc,zaczynająwzbijaćsięwpowietrze
iodlatywać.Czterechmłodychludzisiedzi
wpodziemnymbunkrzeinasłuchujetegoujadania,
poczym,oceniwszysytuację,podpalająjakieśpapiery,
zkanałuwentylacyjnegowypełzadym.Przebierająsię
wczystekoszuleizaczynająsięmodlić.Modląsięnie
razem,akażdyosobnowróżnychjęzykach.Trzech
znichzasiadawokółstolikazdesek,naktóregociemnym
igładkimblacieleżywiązkagranatów,iwszyscykładą
ręceobokniej.Czekająwmilczeniu.Niewidaćstrachu
wichoczach.Każdymyśliosobie.
Czwartybierzedorąkskrzypce,stajeobokinasłuchuje.
Ujadaniepsówsłychaćtużnadgłową,ogieńwkryjówce
dogasa,iskierkiprzebiegająpospalonychdokumentach
iznikają.Anagórzejużsłychaćkomendyiwezwanie
dopoddaniasię.Mężczyźniniereagują.Przenosząwzrok
nagranaty.Wzdrygająsiędopiero,gdysłysząrozpaczliwe
kobiecegłosy,któreichnawołują,zaklinają,błagają.
Tegłosywyciskająimzoczułzy,aleonisięnie
poddadzą,gdyżdobrzewiedzą,coichczeka.
Rękatrzymającasmyczekdotykanimskrzypiec
irozlegasiętango.Terazujadaniepsówiludzkiegłosy
musząprzebijaćsięprzezmelodię,aleteżprzez
śpiewczterejmężczyźnizaczynająśpiewaćcośbardzo
cicho.Apotemrękajednegoznichwyciągasiękuwiązce
granatów…