Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kiedywychodzi,zjadamwszystkieorzeszkinaraz,miusta
pękająodsoli.Awnocystraszniechcemisiępić.Wkońcumuszę
wypićherbatęzkubkaHonzíka,któryleżyobokijęczy,żegociągle
bolibrzuch,mięczak,boswojąherbatęjużwypiłem.
RazprzychodziKájazmamusią,przynosząminaprawdębardzo
dobrecukierki,aleniktniewie,comówić,niemiłasytuacja,Káijest
przedemnąstraszniewstyd,dośćszybkomówię,żejestemzmęczony.
Odrazuwychodząiwidać,żeimulżyło.Mnieteż.
Ojciecjestwściekłynamatkę.Widzi,jakKubależyiniechcenic
robić,ćwiczyć,staraćsięszybkowstaćizacząćchodzić.Aonatam
siedziipłacze.Jasne,żepotemchłopakczujesięjaknajwiększy
nieboraczek.
Jednakjejniedasięnicwytłumaczyć,żeskończyłsięczasnażale,
żetrzebazacząćdziałać.
Jestzły,żepozwolił,żebyKubaprzestałtrenować,żebyzrobiła
zniegopanienkę.Ojciecwyrzucasobie,żeniechowałgotwardąręką,
bardziejpomęsku,terazchłopakmiałbywięcejsił,żebystawićczoła
sytuacji.
Pokilkubezowocnychkłótniachzmatkąojciecczujesięwściekły
izbędny.Tenstanmożezwalczyćtylkotreningiemalbochlaniem,
więczabierasięzaobierzeczynaraz.
Ichociażtrenujeipijeodlat,teraz,kiedyrobitozinnegopowodu,
naprawdęwszystkojestinne.Nawetgdybypotemniestałosię
wszystko,cosięstanie,ojciectakczysiakmiałbyproblem
zalkoholem.
BEZNOGI
Napoczątkunicmisięniechce.Imbardziejwszyscy
mówią,żemuszęćwiczyćisięstarać,tymmniejmisięcokolwiek