Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PotemmógłbysobiejużporwaćmamęzRockford,
amającfuręsiana,robiłbyznią,cobymusiężywnie
podobało,naprzykładposłałbynaulicę,żebynaniego
za​ra​biała.
Nieuwierzycie,jakbardzobyłanapalonanatego
dupka.Musiałachybanagłowęupaść,żebyporzucić
swojądojnąkrowę,mającwgotówcezaledwiedwaipół
ka​fla.
Steveprzeputałwszystkiepieniądzewkartywtydzień
poprze​pro​wadzcedoChi​cago.
Wtrakcieczterechpierwszychodsiadekwielerazy
ubolewałemnadtym,żetaparaoszołomównie
zo​sta​wiłamniezHen​rymwRock​ford,da​jącnogę.
Dośmiercibędziemnieprześladowaćjednascena.
Tegoranka,gdymamaspakowałajużnaszeubrania,
Henryska​pi​tu​lo​wał,po​rzu​ca​jącgod​nośćidumę.
Runąłnakolana,błagającmamę,żebyzostała.Objął
zanogiizbolałym,ochrypłymgłosemskomlał,jak
bar​dzonasko​cha.
Błagam,nieodchodź.Jategonieprzeżyję.Przecież
niczłegoniezrobiłem.Ajeślijuż,towybacz.Żebrał,
za​kli​na​jącudrę​czo​nymwzro​kiem.
Nigdyniezapomnęwyrazujejtwarzy,zimnej
isadystycznej,gdypróbowałasięuwolnić,kopiąc
iwierz​ga​jąc.
Apo​temskła​małazmie​dzia​nymczo​łem.
Henry,kotku.Poprostuchcęwyjechaćnatroszkę.
Wró​cimyzpo​wro​tem,ko​cha​nie.
Henry’emuodbiłatakaszajba,żetylkocudemnie
po​za​bi​jałnasinieza​ko​pałwogródkunaty​łachdomu.
Kiedytaksówkaodjeżdżała,wiozącnasnaspotkanie
zeSteve’em,któryczekałwstarymfordziemodel