Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wydarzeń,któremiaływtamtenweekendpozbawićmnie
tego,conajlepszewżyciu,dającwzamianto,
conaj​gor​sze.
Kiedysięgampamięciądoostatniegodniawpralni,
widzęteraz,żemójojczym,Henry,byłwtedydziwnie
milczący.Jegorozpaczizłamaneserceniemieściły
misięwdzie​cin​nejgło​wie.
Alenawetwwiekudziesięciulatczułem,żeten
brzydki,czarnywielkolud,któryuratowałnas
odgłodowejśmierciwIndianapolis,kochanascałym
swoimwiel​kim,po​czci​wymser​cem.
JateżbardzokochałemHenry’ego.Wgruncierzeczy
byłje​dy​nymoj​cem,ja​kiegokie​dy​kol​wiekmia​łem.
Gdybynawidokmamyniezakochałsiępouszy,tylko
wziąłnogizapas,uniknąłbyprzedwczesnejśmierci
naskutekzłamanegoserca.Mamaokazałasię
ciem​no​skórąmor​der​czy​niąwkie​cusz​kachroz​miaruXS.
Wychodząctamtegowieczoru,jakzawszegasiliśmy
ztatąoósmejświa​tławpralni.
Bobbyzwróciłsięnagledomnieprzezściśnięte
gar​dło.
Zadarłemgłowęispojrzałemwjegotwarz,naktórej
wmdłymświetlelatarniulicznejmalowałysięrozpacz
inapięcie.Byłemwzruszonyizaskoczony,kiedy
zdesperowanymgestempołożyłdłoniejakbochny
namo​ichra​mio​nachiprzy​tu​liłmniemocnodosie​bie.
Zgłowąprzytkniętądoklamryjegopaskaledwie
sły​sza​łemci​chy,gwał​townypo​tokjegozbo​la​łychsłów.
Wieszchyba,Bobby,żekochamwasoboje,ciebie
zmamą?
Napiętemięśniebrzuchawgniatałymisięwpoliczek.
Czu​łem,żełzyna​pły​wająmidooczu.