Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kapelusznikiem.
Zawiezieszmnie?
Westchnęłaiskinęłagłową.
Zawiozę.
Zarzuciłamjejramionanaszyję.
Dzięki,dzięki,postokroćdzięki!
Piętnaścieminutpóźniejwysiadłamzsamochodu,
aonaodjechała.Zbliżyłamsiędowejściaipodałam
bramkarzomimięCole’a.Weszłamdośrodkabez
żadnychproblemówjeślinieliczyćzdesperowanych
ludziwkolejce,którzyskarżylisię,żeniemuszęczekać
takjakoni.
Wklubiemigotaływielobarwnelampy
stroboskopowe,wpowietrzuunosiłysiękłęby
sztucznegodymu.Tłumludzi,każdywjakimś
kostiumie.Wprzypadkudziewczynobowiązywałpewien
schemat:zdzirowatość.Zdzirowatadiablica.Zdzirowata
wróżka.Zdzirowataczarownica.Czułamsięprzesadnie
odpicowana.Wprzypadkuchłopakówtrudnobyłosię
dopatrzyćjakiejśmyśliprzewodniej.Koszulazrobiona
zkartonu.Togazwizerunkamiuśmiechniętychgofrów.
Spodnieklaunawpołączeniuzbutamidojazdykonnej.
Dudniłaogłuszającomuzyka,prowokująctancerzy
dospazmatycznychruchów.Ruszyłamposchodach
dolożyVIP-ów,przewracającpodrodzetrojeludzi,
którzypotknęlisięomojąsukienkę.Uznałam,żetak
niewielkaliczbaofiartojednakdużysukces.
Rozejrzałamsiępopiętrzeidostrzegłamwszystkich,
którzybyliwcześniejwsiłowni,plusparęosób
towarzyszących.
GdziepodziewałsięCole?