Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ja,tylkomojabliźniaczka.AliZombi.A.Z.
DziewiątyPosunąłsięwyżejiskubnąłmojeucho.
Jesteśjaknajdoskonalszynaświecienarkotyk.
Stuprocentowoczysty,gwarancjaniepowstrzymanego
nałogupopierwszymrazie.Niewyobrażamsobieżycia
bezciebieNiechcęsobiewyobrażać.
Poczułam,jakmrowimnieskóra,akrewrozpalasię
dobiałości.
Colepowiedziałamprzyakompaniamencie
następnegojęku.Wplątałammupalcewewłosy
iprzechyliłamgłowę,próbującprzejąćinicjatywę.
Błagam.Przestańgadaćizacznijdziałać.
Dziesiątyoznajmiłiwkońcu,szczęśliwie,przywarł
ustamidomoichwarg.Tyleżebyłotomiękkie,owiele
zamiękkie.Umarłabyśdlamnie,takjakjaumarłbym
dlaciebie.
Tak,tak,umarłabym.
Czekałamnatwardość.
Niedałmijej.Jegotwarzwidniałatużnadmoją,
podczasgdyonrozważałswenastępneposunięcie?
Pomogłammuzwielkąradością.
Ściągnijkoszulępoleciłam,ciągnącjuż
zamateriał.Natychmiast.
Obdarzyłmnieprzelotnymuśmiechem.
Niecierpliwa?
Zwierzęca.Inieważsięnarzekać.Tyjesteświnien.
Narzekać?Raczejświętować.Wyjąłswojąkoszulę
zmoichdłoni.Zdejmijpłaszcz.
Zdziwiłamsię,żeubraniejeszczenamnienie
spłonęło.Takabyłamrozpalona.Dlaniego.
Kiedyściągnąłprzezgłowękoszulę,jaszarpałamsię