Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Odtejporybabciaprzywarładomegobokujakrzep
dopsiegoogona.Uwalniamnieodsiebietylkowtedy,
kiedyjestemzeswoimidziewczynamialbokiedy
grasujępoulicach,polującnazombi.
Niezrozumciemnieźle.Kochambabcięnazabój.
IColeteż.Kiedyzejdziemysięwetrójkę,naprawdę
świetniesiębawimy.Alechcęczegoświęcej.Potrzebuję
więcej.JestemuzależnionaoddłoniCole’aijegoust
Ioch,nienasyconaAli!odkolczykawjegosutku.
Wstrzemięźliwośćwkurza!
Nacoczekacie,króliczki?Katwalnęładłonią
wstół.Czyniedałamjasnodozrozumienia,żenie
macietunicdogadania?Prawogrupy.Wiecie,
comaciezrobić,więczróbcieto.
Donaszegostolikapodszedłkelner,zanimMackenzie
zdążyłaodpowiedzieć.Przedkażdąznaspostawiłmus
czekoladowy.
Hm.Reevezmarszczyłaczoło.Niezamawiałyśmy
tego.
Ukłonyodtychogarówwkącie.Kelnermrugnął
izniknął.
Jaknazawołanie,popatrzyłamwrazzprzyjaciółkami
napodżegaczynaszegoczekoladowegonałogu.Gorący
iChartreusepodnieśliszklankiwgeścietoastu.Blizna
tylkopatrzył.
PrzypominałmiCole’a.
Katwstałazmiejscaizawołała:
MojaprzyjaciółkaMacLovin’podejdziedowas
ipodziękujeosobiście,kiedytylkoodzyskanormalny
puls.Jestwtotalnymszoku
Mackenziepociągnęłazaramię,tymsamym