Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
woczyikręcizniedowierzaniemgłową.Przełykamślinęiszybko
rozglądamsięnaboki.Cholera,przyłapałamnie.Widziała,jak
zwinęłamtamtemugościowiportfel.Oblizujęnerwowoustaimam
nadzieję,żenienarobihałasuimnieniewyda.Jestmniejwięcej
wmoimwieku,alewprzeciwieństwiedomniemanasobie
eleganckie,drogowyglądająceciuchy.Postanawiambyćbezczelna,
botojednazniewielurzeczy,którenaprawdędobrzemiwychodzą.
Unoszępalcewgeścievictoriiiuśmiechamsięszeroko
donieznajomej.Pewnośćsiebie.Tylkotomożemnieuratować.
Kumojemuzaskoczeniudziewczynaodwzajemniauśmiech,apotem
znikazarogiem.Dziwne.Zazwyczajludzieniepochwalająkradzieży.
Biorętospotkaniezadobryomen,zgrabniewymijamgrupkę
głośnychnastolatkówidziarskimkrokiemskręcamwnajbliższą
uliczkę.Dopierokiedyuznaję,żejestembezpieczna,głośno
wypuszczamprzezustawstrzymywanepowietrze.
Zaułekjestwąski,ślepyinikogotutajniema,więcchowamsię
zakonteneremnaśmieci,siadamprzyścianieiprzymykamoczy.
Wyciągamdłoniezkieszeninadaldrżą,aletozpodniecenia,nie
zestrachu.Spoglądamnaswojązdobycz,oglądamzkażdejstrony
niczymmyśliwy,któryzdumąpatrzynaupolowanązwierzynę.Nawet
zapachzepsutegożarcia,wydobywającysięześmietnika,niepsuje
minastroju.
Mojesercenadalłomocze,alejapowolisięuspokajam.Touczucie
triumfu,dojściadocelu,zupełniejakpodobrymseksie.Ztym
żepodobrymseksieludzieczęstozapalająpapierosa,tymczasem
japrzykładamdonosaportfelizaciągamsięjegozapachem.Droga
włoskaskóra.Ręcznarobota.Nawetniechcęmyśleć,ilekosztował,
alejestempewna,żejegozawartośćbardzomniezadowoli.
Uśmiechamsięjakwariatka,boprzecieżnierobiętegotylkodla
pieniędzy.Poczucietriumfuiprzewagitocoś,couzależniabardziej
niżniejedennarkotyk.