Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
cizrobićdobryuczynek?
Niebądźzłośliwa.
Tooświećmnie.Podrywamsięzkrzesła,boniepotrafię
nanimwysiedzieć.Niemampojęcia,dlaczegochceszdaćtakąpracę
akuratmnie.Wtymkrajujestmnóstwoludzi,którzychętniebędą
uciebiepracowaćzaodpowiedniowysokąstawkę.Pozatym
powiedziałeś,żejestemdobrawtym,corobię,więcspodziewałamsię
propozycjizrobieniaczegośnielegalnego,tymczasem…
Okej,powoli,oddychaj.PanD.uśmiechasię,tymrazembez
cieniazłośliwości.Zrezygnowanaopadamzpowrotemnakrzesło.
Maszzwinneręceijesteśsprytna.Topożądanecechyupracownika.
Naprawdę?Upracownikapralni?!Wzdychamiukładamsobie
towszystkowgłowie.
Kiedypowiedział,żemadlamniepropozycję,oczymawyobraźni
widziałam,jakdostajęjakieśekscytująceidobrzepłatnezlecenie,
naprzykładwykradamkonkurencyjnejfirmietajneibardzoważne
dokumenty.Alepranie?!Coztymkolesiemjestnietak?!
Gdyzwinęłaśmiportfel,byłemnaciebiezły,alepochwili
zrobiłomisięciebieszkoda.Comusiałocięspotkaćwżyciu,
żezaczęłaśkraśćitowtakmłodymwieku?Pomyślałem,żemoże
uczciwapracapozwoliciwrócićnawłaściwąścieżkę…
Tytakpoważnie?mówiędziwniepiskliwymgłosem.
Jeździszsamochodem,łamiącwszystkieprzepisyiwyglądaszjak
trochębardziejpojebanawersjaTommy’egoHardy’egozLegend.
Mamwrażenie,żetwojebiurojestprzykrywkądlapralnibrudnych
pieniędzy,atypieprzyszmiopowrocienawłaściwąścieżkę?!
Naoglądałaśsięzadużoserialikryminalnych.Albonaczytałaś
zadużomafijnychromansów.Uśmiechasiędrwiąco.
Nieczytamtakiegobadziewia.
Jestemnormalnym,uczciwiezarabiającymfacetem.