Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
36
ANALiZADYSKURSUPUbLiCZNEgO
TymsamymzrywadeSaussurezteoriąodniesienia,apodmiotowiprzyznaje
drugorzędnąrolęwwytwarzaniuznaczenia,skupiającsięprzedewszystkimna
różnicymiędzyelementemznaczonymiznaczącym.
Wzmocnieniemstanowiskaospołecznymcharakterzejęzyka,określa-
jącymmyślirzeczywistośćpoznawaną,różnewersjekonstruktywizmu,które
kształtowałysięwkontekściefilozoficznychkoncepcjiLudwigaWittgensteina,
MichelaFoucaultaczyJacques’aDerridy.Wittgensteinodkrywa,żetakiewyra-
żenia,jakUznaczeniewyrazu”iUsenszdania”,niebezpieczniemyląceprzez
to,żeskłaniajądoprzyjmowaniajakoznaczeńczegośtakiego,jakprzedmioty
psychiczne,pojęciawumyślealbostanyrzeczywświeciefizycznym.Celem
Wittgensteinastajesięzatemzrozumieniestrukturyigranicjęzyka.Podobnie
jakKant,Wittgensteinjestprzekonany,żefilozofowienieświadomieprzekra-
czajągranicepoprawnegomyśleniaiwpadająwpewienrodzajnapuszone-
gobezsensu,którytylkopozorniewyrażaprawdziwetreści.Chceonzatem
odkryćdokładneumiejscowienieliniidzielącejsensodbezsensu,akceptu-
jącostatecznietrwałąmnogośćiróżnorodnośćgierjęzykowych.Tractatus
Logico-Philosophicumkończąznamiennesłowa,nakazującemilczenieotych
sprawach,októrychniedasiępowiedziećwsposóbsensowny,natomiastjuż
wDociekaniachfilozoficznychWittgensteinuznajewielośćgierjęzykowych,
którazwypowiedzijęzykowejczyniformękomunikacjisensownądlauczest-
nikówdanegosposobużycia.PołączenieteoriigierjęzykowychWittgensteina
zantropologicznąwrażliwościąnakontekstkulturowywydarzeńspołecznych
prowadzidoszerokiegopowiązaniabadańhumanistyczno-społecznychzana-
lizamicodziennegoużyciajęzyka.
JeszczedalejidzieJacquesDerrida,wskazując,żenieistniejążadne
transcedentalneiuprzywilejowanepojęcia,którewiązałybysięzokreślonymi
brzmieniamiakustycznymiznaków.Jegozdaniem,nawetznakitracąswoją
pozycjęjakotrwałeelementykomunikacji,gdyżwzajemniesięprzekształcają,
przechodzącjednewdrugiewdanymkontekściespołecznym,izyskująnowe
znaczenia22.
22
„Abysięgnąćpojedenspośródtyluinnychprzykładów:otóżwłaśniezapomocąpojęcia«znaku»
podkopujesięmetafzykęobecności.Leczpocząwszyodmomentu,gdychcesiętymsamympoka-
zać,jaktosugerowałemcałyczas,żenieistniejeżadnetranscedentalneczyuprzywilejowanesignifé
iżepolelubgraznaczenianiemajużdlategożadnychgranic,należałoby-aletegowłaśniezrobić
niemożna-odrzucićnawetpojęcieisłowoznak.Ponieważowoznaczenie«znak»zawszebyłopoj-
mowaneiokreślanewswymsensiejakoznakczegoś,signifant,któreodsyładopewnegosignifé,