Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
Telewizorgrałzagłośno,aleJaninapostanowiłanie
zwracaćnatouwagi.OdkądKazimierz,pracującwpolu,
uległwypadkowi,ijegoprawarękaorazprawanoga
wciążbyłyniesprawne,Janinazaciskałazęby,godzącsię
nawszelkieuciążliwościdlaświętegospokoju.Obchodziła
sięzmężemjakzjajkiem,byletylkoniezrzędziłinie
utyskiwałnaswójlos.
Zauważyła,żewostatnichmiesiącachmocnoposunął
sięwlatachizdziadział.Niechciałomusięnawet
ubierać,całedniespędzałwpiżamie,przedtelewizorem.
Idomagałsięuwagiorazczułości.
Janinabyławyrozumiała.Wiedziała,żemałżoneknie
jestleniem,atylkosytuacja,wktórejsięznalazł,
powodujemarazmifrustrację.Lubiłpracować.
Gospodarstwo,którymwspólniezarządzali,byłojego
dumą.Terazczułsięwykluczony,ponieważnawetwiadra
niemógłprzenieść,oinnychczynnościachnie
wspominając.
Tozpozoruniebyłgroźnywypadek.Ot,podczas
zbieraniaziemniakówtraktorstanąłwpoluiniechciał
ruszyć.PodenerwowanyKazimierzzbytszybkochciał
wysiąśćzkabiny,żebysprawdzić,cosięstało,
iniefortunniepośliznąłsięnaschodku,upadającnaprawy
bok.Uszkodziłbarkizłamałnogę.Dwóchmłodych
pomocnikówdotejporysiępodśmiewało,wspominając
jegoupadek,aleJaninawiedziała,żeniemasięzczego
śmiać.Toniewysokośćbyłaproblemem,tylko
nieszczęśliweułożenieciała.Jejsiostrawmłodości
potknęłasięokrawężnikiteżzłamałanogę.Azkolei
sąsiad,popijaku,wypadłzoknanapiętrzeinicmusię
niestało.