Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gotówzrobićwszystko,żebyichwspólneżyciebyłoodtejporyinne
odtego,doktóregobyłprzyzwyczajony.Całymsobączuł,żepragnie
stworzyćzniąszczęśliwydom.
Kochamcię,Anypowiedział,delikatniecałując.Niepewnie
odwzajemniłapocałunek.Będziemymielidzieckowyszeptał,
biorącpowtórniejejtwarzwswojedłonie.Jegoczarneoczy,skupione
najejzagubionejtwarzy,lśniłynieznajomymjejdotejporyblaskiem.
Uśmiechnęłasięniewinnie.Potrzebowałaczasu,żebysię
zmyśląoswoić,aledziękizachowaniumężczyznyodśrodkaczuła
obejmująceciepło.Działałnaniąjakśrodekuspokajający.Miała
jegowsparcie,atobyłowtymmomencienajważniejsze.
Panującąciszęprzerwałgłośnydzwonektelefonudochodzący
zsamochodu.CmoknęłaGiorgiawusta,uwolniłazjegoramion
iruszyławstronęauta.
Chybaobowiązkiosobieprzypominają.Wskazałanatelefon,
tańczącypodescerozdzielczej,kiedyzajęliswojemiejscawśrodku.
Pozatymtychybamiałeśbyćnaspotkaniuwzwiązkuzeszpitalem
onkologicznym,anietuumnie.Zcorazpewniejszymuśmiechem
zmierzyłagopytającymspojrzeniem,zapinającpas.
Miałem,aleprzeniosłemspotkanie,tłumaczącsięsprawami
osobistymi.Niktnieprotestowałwyjaśnił.Tynatomiast
skierowałpalecwskazującywstronęAnyjużwczorajwiedziałaś
ociążyinicniepowiedziałaśzarzuciłjej,ściągającustawwąską
kreskęimrużącoczy.
Wiedziałam,żebetahCGjestpodwyższona,alesamaciążabyła
dlamnieniemożliwa,więczwyczajnieniechciałamcięniepokoić.
Mówiącto,puściłamuoko.Jejprzyspieszonydotejporyoddech
stawałsięnanowomiarowyilekki,atwarzcorazbardziejpromienna.
Umówmysię,żeodterazbędziemyzesobązawszeszczerzy
zaproponował,sięgającpoiPhone’a.
Porcamiseria[2],Marsella,miałemgoodebraćzlotniska.