Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
stałasięuległa,itymrazemtoonczułsięjakpansytuacji,
zapoczątkowująctęprzyjemność,którejpragnęłazkażdąsekundą
izkażdymjegoruchembardziej.
–NietrzebabyćSherlockiemHolmesem,żebysiędomyślić,
żecałyczaswtyległowymiałeśmojetowarzystwowpostaciJurgena
–wymruczałapocichu,wysuwającbiodrawstronęGiorgia.Drażnił
sięznią.Jejciałojasnokomunikowało,czegopragnie,
aonzpremedytacjąpatrzącprostowjejposzerzoneźrenice,przesunął
dłońmiwstronęjejkolan,uciskającdelikatnieaksamitnąskórę.
–Przyznamcijednakszczerze,żejateżwpewnymmomencie
musiałamzająćczymśgłowę,żebyniemyśleć,jaksiębawicie.
–Westchnęła,czując,jakjejoddechprzyspiesza,aciałozaczyna
pokrywaćgęsiaskórka.–Więcusiadłamdopracy–szepnęła
nawydechu.
Jegopalceponowniezmieniłykierunekizkażdąchwilą
znajdowałysiębliżejnewralgicznegopunktu.
–Yhym,czylijesteśzazdrosna?–zapytałzsatysfakcją,napierając
wkońcunajejwilgotnewnętrze.
–Niemniejiniebardziejodciebie–niedawałazawygraną.–Już
cimówiłam,żenielubięsiędzielićtym,comoje–szeptaładrżącym
głosem,kiedyjegopalcebłądziłyjużpojejciasnymwnętrzu.
–Dlategogdybyśbyłtakuprzejmyizdjąłtękoszulę,bopachnieinną
kobietą–dodała,zagryzającwargi–będęwdzięczna.Omatko,Gio
–jęknęła,czując,jakzaczynapocieraćjejłechtaczkę.Sięgnęła
ponownieguzikówkoszuliizaczęłarozpinaćjednegopodrugim.
Wyciągnąłmokrekciukispomiędzyjejud,wziąłjąnaręce
iprzeniósłdosypialni.Lekkopchnąłdrzwinogą,zamykającje,
iposadziłAnastazjęnałóżku.Jednymruchemzerwałzniejsatynowe
spodenkiiodpiąłpasekodswoichspodni,asamespodnieopuścił.
–Odwróćsięiwypnijwmojąstronę–nakazał,biorącwdłoń