Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jatakanigdyniebyłam.Mamwsobiezadużo
inicjatywyiempatii.Dotegonawłasnązgubęjestem
kreatywnairadzęsobiewkażdejsytuacji,zwłaszcza
podbramkowej.Zrobićcośzniczegotomojatajna
supermoc.
Wlutym,tużprzedwybuchempandemii,planowałam
urodzinowąimprezęniespodziankędlamojego
narzeczonego,podświadomielicząc,żeobudzęwnim
chęćuszczęśliwianiamnie.
Współpracujączjegoprzyjaciółminawettakimi,
którychnieznałam,aonsamdawnoichniewidział
opracowywalmyplan.Zarządziłamzrzutkęikupiłam
drogigłośnikbezprzewodowyzLED-ami.Nagromadziłam
sporąilośćalkoholuiwszystko,cokonieczne
dozrealizowaniamojegopomysłu.Szafki,doktórychnie
zaglądał,wypchanebyłyrzeczamiiprezentami.Wydaje
misię,żenawetgdybyodkryłtezapasy,nie
zorientowałbysię.Przecieżnabankszukałbytamkabla
dopada.
Wmarcuwybuchłapandemia,aludziezaczęlisiębać
takichzgromadzeń.Wspólniedoszliśmydowniosku,
żeniepowinniśmysięspotykać.Alejasięniepoddałam.
Kiedynarzeczonywróciłdodomu,czekałamnaniego
zpizzązwbitymiświeczkami.
Wiesz,miałobyćtrochęinaczej.Mielitubyć
wszyscytwoiprzyjaciele,miałabyćdużaimpreza,ale
przezto,cosiędzieje,niewyszło.Mimowszystkomam
cośdlaciebie…
Przyniosłammuprezent.Nacałympakunku
ponaklejanebyłykarteczkizżyczeniami