Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wsamotnościizapaliłamsamejsobieświeczkę.
Chciałabymprzeżyćcośszalonegopomyślałam
życzenie.
Niechciałabyś.Kurwa,byśniechciała,kretynko.Ale
proszębardzo.Maszcośszalonego.
Wtejsamejchwili(toserioniefikcjaliteracka)napisał
domniejedenz„szybkichchłopaków”zŻoliborza.
Wiedziałam,żemusiępodobam.Widziałam,żemnie
wypatruje,alepatonieleżałowkręgumoich
zainteresowań.Noalecozrobić.Mojeżyczeniewłaśnie
sięspełnia.
Mimotrwającejzaścianą„doskonałej”imprezybez
większegozastanowieniaumówiłamsięznimnaspacer
iwyszłamzdomu.Trochębyłampodekscytowana,trochę
zażenowanasamąsobątojednakpato.Spacer
przebiegł,jakprzebiegł.Nawetniepamiętamszczegółów.
Chybatowyparłamalbobyłotodlamniekompletnie
nieistotne.
Wracajączespotkania,poznałamgrupęchłopaków.
Szlizdziewczyną,którąznałamzeszkoły.Spotykałasię
zjednymchłopakiemrastaitoonwłaśnie
zaproponował,żebymdonichdołączyła.
Dopierokilkalatpóźniejzrozumiałam,żetowszystko
stałosiędlatego,żetenchłopakchciałwzbudzićzazdrość
wswojejdziewczynie.Ich„związek”przeżywałwtedy
kryzys.DziewczynapochodziłazFrancji.Miałabyć
wPolscetylkoprzezjakiśczasichybawłaśniezbliżałsię
momentpowrotudodomu.
Takczyinaczej,weszłamwgronosporostarszych