Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zktóregokolwiekmiejscapróbowałemobjąćbudowlęwzrokiem,nie
dawałosięrozpoznaćżadnegoplanu,coraztowyłaniałysięnowe
wybrzuszeniaizagłębienia,acałośćdotegostopniaprzerastałamoje
pojęcie,żeostatecznieniemogłemjejpowiązaćzżadnąznanąsobie
formąludzkiejcywilizacji,nawetzniemymireliktaminaszej
prehistorii.
Aimdłużejwbijałemwniąwzrokiimczęściejczułemsięzmuszony
uciekaćodniejwzrokiem,tymbardziejrobiłasięniepojęta.
Tuiówdziepokrytaotwartymiwrzodami,zktórychwylewałsiężwir,
zakrzepłymiwysiękami,przypominającymizłożaguano,iwapiennymi
osadami,twierdzabyłajednymmonolitycznympomiotembrzydoty
iślepejprzemocy.