Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pokartkę.
Nie.Niedowierzałamtemu,cowidzę!
Byłtonapisanynaprędcelistpolecający,zaadresowany
doniejakiejSabineNickel,kucharkipanaTheodoraKalide,przyUnter
denLinden78wBerlinie:
KochanamojaSabi,
proszę,weździeweczkędosiebienasłużbę,szczegóły,jakmnie
poratowaławpotrzebie,opowiemCipóźniej.Zaręczam,żenie
pożałujesz,toniezwykłamłodaosoba,onaciępewnienierazzadziwi.
Ucałowania
TwojaHenrietta
NazajutrzstałamwięcwkuchnidomuprzyUnterdenLinden,róg
PariserPlatznatejnajwspanialszejaleiświataipatrzyłam
zdrżeniemserca,jakSabineNickelstarannieskładawkostkęlist
odmojejdobrodziejkiichowagozadekolt,zupełniejakbybyłdlaniej
czymśszczególniecennym.
Jaksięnazywasziilemaszlat?zapytałarzeczowo.
FrederikaKohl,mamukończonesiedemnaścielat.
Zewsi?
Tak.Z…
Nieważneskąd,niemamgłowydonazw!Machnęła
niecierpliwieręką.Czyjesteśczysta?Dbaszoto,żebynie
śmierdzieć?Niemaszwszówani,brońciędobryPanieBoże,jakichś
innychrobali?Takichwśrodku?
Nnnie,proszępani!szepnęłamztrudem,bozrobiłomisię
niedobrze.
Dotądmyślałam,żerobakitoczączłowiekadopieropośmierci.
Jesteśpiśmienna?