Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zostałaodrzucona,więczamierzałamsięcieszyćtym,
cojest,chociażniebędęukrywać,żepolałysięłzy
nasamąmyśl,żemamtuzniąprzylecieć.
Jestemzciebiebardzodumna.Wieszotym.Objęła
mnieodtyłuipocałowaławpoliczek.Alechodźmyjuż
nadtenbasen,dobrze?
Aniemożesziśćsama?Odwróciłamsięiposłałam
jejskwaszonąminę.Zarazsięspalęnaburakaibędzie
pourlopie.
Patrzyłamzniesmakiem,jakmamawyciąga
zkosmetyczkiznienawidzonyprzezemniebalsaminim
wemnierzuca.
Nopopatrz,znalazłamrozwiązanie.Kremzfiltrem
powinienzałatwićsprawę.Rozłożyłaramionaiposzła
dołazienki,żebysięprzebrać.
Wtymmomenciemusiałamdaćzawygraną.
Obiecałamsobie,żewezmęsięwgarśćijakośtosobie
ułatwię.Najpierwmrożonakawa,agdyporastaniesię
niecobardziejprzyzwoita,zamienięnazimnebiałe
wino.Dotegochłodnawodawbasenieijużpowoli
zaczynałammiećchęćnato,byfaktyczniespędzićdzień
nazewnątrz.
Założyłambikiniorazbiałąnarzutkęiwyszłam
zmamąnapatio.
Wezmęsobiekawęzbaru.Przynieśćciteż?
Nietrzebaodpowiedziałamama,nawetsięnie
odwracając.Tylkojakniedołączyszdomniewciągu
dziesięciuminut,toprzysięgam,żeprzytargamcię
zawłosy.