Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wybierającmarsalę,wiśnięiczekoladowyfondant.
Torozpustnepołączenie,opisaneprzezDolljako
„orgazmiczne”,wprawiłojąwtakdobrynastrój,żebez
szemraniazniosłacałągodzinęzfreskamiGiotta.
OglądaniesztukizDollbyłozabawne.Chętnie
wygłaszałakomentarzewrodzaju:„Alestopytonie
bardzomuwychodziły,co?”,leczgdywyszłyśmy
zkościoła,widziałam,żewystarczyjejkulturynaresztę
dnia.Zniebalałsiępopołudniowyżar,więc
zaproponowałam,żebyśmyprzejechałysięautobusem
doFiesole,starożytnegomiastanawzgórzach,októrym
czytałamwprzewodniku.Wautobusiestanęłyśmyprzy
otwartymoknie,zulgąwitającświeżepowietrze
owiewającenamtwarze.
GłównyplacFiesolebyłzaskakującospokojny
wporównaniuzgwarnymi,zatłoczonymiuliczkami
Florencji.
–Chodźmyna
menuturistico
,trzebajakośuczcićten
dzień–zaproponowałam,postanawiającprzepuścić
resztkępieniędzy,którązachowałamnawszelki
wypadek.
Usiadłyśmynatarasierestauracjizwidokiem
naFlorencjęwoddali.Miniaturowemiastowyglądało
jaktłoobrazuLeonarda.
–Mamyzaplanowanejakieśrozwojowezajęcia
napopołudnie?–zapytałaDoll,ocierająckącikiust
po
spaghettipomodoro
,którepochłonęłyśmy
doostatniejnitkimakaronu.
–Jestturzymskiamfiteatr–przyznałam.–Alemogę
iśćsama,napraw…
–CicholerniRzymianiewszędziesięmusieli