Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
akordzie.Postanowiłazagraćznanąnacałymchybaświeciepieśń
ominstrelu,costraciłukochanąinigdywięcejniezaśpiewał,
takwielkibyłjegobólpoutraciemiłościżycia.Podpalcamipoczuła
ciepło,przestałamyślećosłuchaczach,ostrachu,oprzeszłości
iobawachprzedprzyszłością.Muzykapopłynęłaprzezjejciało
jakfalaoczyszczającabrzeg.Pokilkuakordachwstępuzaczęła
śpiewać.
Posłuchajcietejpieśniomiłościcoprzyszła
Takłagodnieimocnojakrzeka
Ominstrelu,cozlutniąwędrowałiśpiewał
Żekażdegonapewnotoczeka
Leczchoćśpiewałjakanioł,samniewierzył,żejemu
Przyjdziekochaćnajmocniejnaświecie
Żeodkryjejakmocno,jakpotężnieodserca
Będziepłakałzmiłościjakdziecię
Wpewnymmieścienadmorzemujrzałpannę,cospojrzeń
Nieskąpiłamuniswychzachwytów
Ipokochałnajmocniejbeznadziei,nawieczność…
Dobrazatraciłasięwpieśni,podpowiekamimigałyjejobrazy
miłosnejhistorii,podpalcamitworzyłysiępasaże,ojakichnigdy
wcześniejnieśniła.Niezdawałasobiesprawyztego,żegra
jaknatchniona,żeprzedtemnigdynieosiągnęłatakiejbiegłości.
Nieona,leczjejduszagrała,niezgardła,leczzgłębisamegoserca
płynąłjejgłos.Czuławibrowaniewskroniach,aprostapiosenka
zmieniałasięwtajemniczą,niezwykłą,pełnąnieznanejmocypieśń,
którawszystkowokółczarowałaiprzyciągała,agdybyptakimogły
usłyszeć,pewniezamilkłybyzawstydzoneswymiprostymi
świergotami.
Skończyłaidługojeszczenieotwierałaoczu,pozwalającmuzyce
wybrzmiećwswoimciele,przejśćprzezniejakświatłosłońca
przezkoronydrzew.Kiedywkońcuspojrzałanaswoichsłuchaczy,
niezrozumiała,cowidzi.Wolnodziejijegocórkasiedzielibezruchu,
wychylenidoprzodu,wpatrzeniwnią,zrozchylonymiustami,jakby
jakieśzdziwienieodebrałoimgłosiwładzęnadwyrazemtwarzy.