Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
syknąłBolesławiec.Rozmawiaszzoficerem
bezpieczeństwa!
Słowaprzepełnionewściekłościąinienawiściąbyły
bełkotliweiniewyraźne.Bolesławiecbyłpijany.Ito
mocno.ZbliżyłsiędoKrugłegoitenpoczuł,jaklufa
pistoletuwciskamusięwbrzuch.Cuchnącybimbrem
iczosnkiemoddechowionąłjegotwarz,wzbudzając
odruchwymiotny.Napiąłwszystkiemięśnie.Niewiedział,
corobić.Walczyćczyprzynajmniejprzezjakiśczas
odczekaćisprawdzić,jakrozwiniesięsytuacja?
PankapralKrugływewłasnejosobie.Wredny
uśmieszekskrzywiłwydatnewargibezpieczniaka.Co,
zzzdziwiony?
Krugłyoblizałusta.
Chodziciotamtowtoalecie,wszkole?zapytał
spokojnie,choćsercechciałowyskoczyćzjegopiersi.
Lufapistoletuomilimetryminęłajegopoliczek.
Zamknijmordę,reakcyjnagnido!DotejporyKrugły
niewiedział,żemożnakrzyczećszeptem,atowłaśnie
robiłBolesławiec;mimoszeptujegosłowabrzmiałyjak
wrzask.Wdupiemam,cowidziałeś,rozumiesz?
Wdupie!Tokoniec!Wyświadczamciprzysługę!Mógłbym
ciętakskatować,żebłagałbyśośmierć.Mógłbym
cizrobićto,cotwoikoledzyzWiN-uzrobiliJózkowi,
rozumiesz?!MojemuJózkowi!Kazalimupołknąć
wszystkieguzikiodmunduru!Boorzełkiniemiałykorony!
Apotemkulawłeb,poddrzewem,jakpsa…Jakpsa…
Żadnejlitościdlawasniebędzie,skurwysynyjedne.
Żadnej,rozumiesz?Wytniemywaswpień!Zagonimy
wślepyzaułekiwybijemydonogi,doostatniejsztuki
bełkotał,apijackiełzyleciałyciurkiemzjegooczu.
Niewiem,kimbyłJózek.Krugłypokręciłgłową.
Wyszedłemzlasukilkamiesięcytemu.Tozato,
żewidziałemcięwtoalecie,tak?Bądźmężczyzną,
przyznajtoiprzestańpieprzyćopolityce…