Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dzisiajjestpremiera,wystawiają„Toscę”powiedziałazdumą.
Tojednaznajpopularniejszychoper.Zwróćuwagęnakostiumy
dodałapospiesznie.
Patrzyłamipodziwiałamkażdydetal.
Widzę,żejesteśzachwycona?zapytała,ściszającgłosinachy-
lającsięwmojąstronę.
Bardzo...Jestemurzeczona...Czuję,jakbymprzeniosłasiędo
innegoświata!odpowiedziałamszeptem.
Muzycysiedzącyprzysceniezaczęliprzygrywaćdopierwsze-
goaktu.Kurtynapodniosłasię.Ajaprzepadłam,wgłosach,mu-
zyce,scenografii,choreografii,wewszystkim.Byłammiędzynimi.
Byłamwatmosferzebłogiegośpiewuimuzyki,sztuki.Mojadusza
porwałamnie,uniosładogóry,powiewałaiwirowaławpowietrzu,
niewidzialna,przezroczysta,zaczarowanaioczarowanawspaniałym
dziełem.Topierwszewrażenieiuwielbieniepozostałojużwemnie
nazawszeodwieczoru,kiedypierwszyrazodwiedziłamoperę,ijest
taksamogłębokiedodzisiaj.
*
Wracałamzteatru,byłojużpóźno.Biegłamszybkowdółpo
stromychschodachgłównegowejścia.Osłaniałamsięoddeszczu
iwiatrupowykręcanąnawszystkiestronyparasolką.Wpadałam
wgłębokiekałużeiczułam,jakmojepantofelkimięknąwwodzie.
Wbiegłamnaparkingiwsiadłamdozaparkowanegoauta.Już
siedzącwsamochodzie,zaczęłamwycieraćtwarzinogiserwetkami,
którezwyklemiałamprzysobie,taknawszelkiwypadek.
Prowadziłampomału,wlokłamsięjakżółw.Snułamsiępomo-
krej,błyszczącej,skąpanejwdeszczujezdni.Zamnąciągnąłsięrząd
niecierpliwych,trąbiącychkierowców.Migalinerwowoświatłami,
8