Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wtrakcie.
Uhm.Ailecitojeszczezajmie?
Tobyłopytanie,któregodziewczynaszczerze
nienawidziła.
Tyle,ilepotrzebaburknęła.
Mariuszznałnatyledobrze,bywiedzieć,kiedy
należyustąpić.
Hej,jatylkopytam.Ludziesięniecierpliwią,
bozałatwieniekażdejsprawytrwatrzyrazydłużejniż
normalnie…
Kolejneokienkoikolejnykomunikatbłędów.
Robię,cosięda.Aostatniąminutęspędziłam
narozmowieztobą,zamiastpracować.
Ok,ok.OczamiwyobraźniPaulinaujrzała,jak
Mariuszunosiramionawobronnymgeście.Poprostu
wyślijpoprawkędoadministratora,jaktylkobędzie
gotowa.Onsięzajmieresztą.
Dobraodparła.
Amożepotrzebujeszjakiejśpomocy?
Jeszczeczego,pomyślała.Odczasówstudiów,gdy
wieluwykładowcówstarałosięudowodnićjej,żenie
nadajesięnainżyniera,wnajlepszymraziepozwalając
sobienaniesmacznekomentarze,wnajgorszym
utrudniającjejzaliczanieprzedmiotów,nauczyłasię
polegaćwyłącznienasobie.Zaradnościmogliby
pozazdrościćjejharcerze,auporemiciężkąpracą
wydeptałaścieżkędocałkiemnieźlerozwijającejsię
karieryzawodowej.
Nie,dziękiodparłairozłączyłasiębezpożegnania.
Wprowadziłapoprawkęiporazkolejnysprawdziła
program.Tymrazemuruchomiłsiębezkomunikatu.Ale
tojeszczenicnieznaczyło.Terazmusiałaprzejrzećwyniki
izbadać,czyzwróciłwłaściwedane.Błądspostrzegła
niemalżeodrazu.
Wzięłapięćgłębokichoddechów.Następnie
nienaturalniespokojnymruchemnacisnęłaklawisz
przerywającydziałanieprogramuijeszczeraz
przemyślałaalgorytm.Kilkaminutzajęłojej
zlokalizowanieproblematycznegomiejsca.Uniosładłonie