Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jejzaufać–spojrzałnamniezczułością-ipowierzyćjej
to,comamnajcenniejszego.
–Tato...–zaczęłam,zastanawiającsię,czySimouyé
tonauczycielka,czymożektośinny,bardziej
tajemniczy.
Naprzykładgejsza?
–Tak,Kathlene?
Wzięłamgłębokioddechidopierowtedyodważyłam
sięzapytać:
–Tato,czybyłeśkiedyśwdomugejsz?
Byłzaskoczonymoimpytaniem.Ztrudemprzełknął
ślinęisięzawahał.
–Gejszatokobietabardzowyrafinowana,
onieposzlakowanejmoralności.Chociażczęstosię
zakochuje,czasamijejukochanyniemożezająćsięnią
tak,jakbychciał.
–Pragnęzostaćgejszą–rzekłampewnymgłosem.
Spojrzałnamniezszokowany.
–Ty?!Mojacórkamiałabyzostaćgejszą?Wykluczone!
Pamiętaj,żejesteś
gaijin
,cudzoziemką,izgodnie
ztradycjąniemożeszzostaćgejszą–oznajmił,
dotykającmoichjasnychwłosów.
Posmutniałam,aleojciectegoniezauważył.Moje
ramionaopadły,uśmiechzamieniłsięwgrymas.
Rozbawiłogochybatrochęmojewyznanie,booparłsię
swobodniejosiedzenie,wypuściłpowietrzeimilczał.
Tymlepiej.Uszybolałymniejużodjegosłów.
Powiedział,że
gaijin
niemożebyćgejszą.
Niewierzyłammu.Kiedyskończąsięjużtekłopoty,
pokażęmu,żemogębyćgejszą.Kiedydorosnę...
Alezaraz,chwila.