Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
biłosiępolicji.Tutajniktniewiązałsięzkobietami,
którymtakieżycienieodpowiadało.
Odpoczątkuzdawałsobiesprawę,żeonajest
zinnejbajkiipewniedługotuniewytrzyma.Jednak
całyczasmiałnadzieję,żemożejakimścudemwy-
trwaprzynim,nasiąknietymświatemiwkońcugo
zaakceptuje.Niedałarady
,wygrałjejromantyczny
charakter.Niewiniłjejzato.Winiłwyłączniesiebie.
Wciągnąłprzecieżwmiejsce,doktóregozupełnie
niepasowała.Ikiedywkońcusięstądwydostała,
miałzniszczyćjejszczęście,abyzachowaćtwarz.Nie
chciał,żebycierpiała.Niewiedział,corobić.Amusiał
podjąćzdecydowanekroki,bozadrzwiamikawiarni
trwaławalkanaśmierćiżycie,wktórejwciążjesz-
czewygrywał.Jakdługo?Licznestadowilkówczyha-
ło,byrzucićmusiędogardła,gdytylkookażechoć
odrobinęsłabości.Onabyłajegoczułympunktem.
Wiedzieliotyminiecierpliwieczekalinato,cozrobi.
Słuchajodezwałsiępodługiejchwili.
Podniosławzrok,jejoczybyłybezżycia.Umarły
wrazznadzieją,żewszystkobędziedobrze.
Żałował,żezagnałwślepyzaułek.Delikatną,
czułąistotęzamknąłwciasnejicuchnącejrozkładem
klatce.Okazałsięsukinsynem.Miałochotęwycią-
gnąćpistoletipalnąćsobiewłeb.
Słuchajpowtórzyłposłuchajmnieuważnie...
Tak...wyszeptała.
16