Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
idoswegoskarbczykacoraztocięższeskrzyniezwozić?
StryjowieLudmiły,przyjakiejśwspólnejuczcie,poprosili
Zyndramaopożyczenieośmiusetgrzywien,któreniewiadomokiedy
wichrękachstopniały.WkrótceZyndramzacząłsięodługupominać,
nastawać,grozić,agroźbyjegotoniebyłyżarty.Alepewnego
wieczoru,znówprzywspólnejuczcie,słyszącowielkiejurodzie
Ludmiłyijeszczewiększychjejmajętnościach,pannaCzerwonej
Rudziezaproponował:
Dajciemiwasząsynowicęzażonę,ajazapomnęowszystkim.
Waszdługwjejposaguprzyjmęijużnicsobieniebędziemywinni.
Pomysłniezmierniespodobałsięstryjom.Przystali,ledwokryjąc
radośćtryskającąimzoczu.Wytargowalinawetjakąśdrobnądopłatę
zatrudyopieki.Zyndram,zapalonyopisemwdziękówibogactw
dziedziczki,chciałjaknajszybciejzakończyćtransakcję.Podanosobie
ręce,kilkakrotniepotwierdzającobietnicęitaknapijackiejuczcie
zostałrozstrzygniętylossieroty.
WkażdyminnymraziestryjowieodkładalibyzamęścieLudmiły.
Teraz,napieraniprzezniecierpliwegoZyndrama,postanowili
coprędzejzabraćzklasztoru.Pozostałotylkopytanie,gdzie
tymczasemumieścićiurządzićswaty?Młodszystryjmiałochotę
zawieźćnadwórksiężnejAgazji.Starszyzadrżałnamyśl,aby
gołąbkęwepchnąćwgniazdowężoweizapytał,czyniebyłoby
najstosowniejoddaćpodopiekębrataZyndrama,Sulisława,ijego
przezacnejmałżonki.Dombyłszanowany,aZyndramubratamógł
bezprzeszkodywidywaćswojąprzyszłążonę.
Niespodziewaniestryjowiepojawilisięwwitowskimklasztorze,
zabralizdumionąLudmiłęizlicznym,prawdziwiepańskimorszakiem
zawieźlidoŻegnańca.Tam,pokilkudniachwesołejgościny,pewnego
porankazamknąwszysięnaosobnościzpanemdomu,oświadczyli
uroczyście,żeZyndrampoprosiłorękęsynowicy,aoni,stryjowie