Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mijaliśmy,ici,którzyprzechodziliobok,iciprzy
biurkach,niepatrzylinanas.Mistniemogłategonie
zauważyć,niemniejjednakzjejstronyniebyłożadnej
reakcji.
Poprostumówiładalej:
–Talonmakilkanaścietakichplacówekrozsianych
pocałymświecie.MonitorująmajątekTalonu,śledzą
działaniaZakonuŚwiętegoJerzego,atakżeinnych
ludzi,którychorganizacjauznazapodejrzanych.Nasz
zespółmapodsobązachodnierejonyStanów,atam
właśnie,jakprzypuszczamy,przebywapańskasiostra.
Zatrzymałasięprzybiurku,naktórymstałydwa
monitoryplecamidosiebie,iprzedkażdymznich
oczywiściektośsiedział.Mężczyznaznadwagąidrobna
kobietawokularach.KiedytylkocieńMistpadłnablat,
unieśligłowyiuśmiechnęlisiędoniejuprzejmie.
Aonanawetnanichniespojrzała,zwracającsiętylko
domnie:
–PanDavidsipaniKimurazajmująsię
zlokalizowaniempańskiejsiostry.Starająsię
jąnamierzyćjużodchwili,gdyopuściłaCrescent
Beach.Niestetynieudałoimsięnatrafićnażadenślad
anijej,aniCobalta.Chybażecośzmieniłosiępodczas
mojejnieobecności–Dopieroterazspojrzałanaosoby
siedzącezabiurkiem.
Aonioboje,imężczyznaznadwagą,idrobnakobieta
wokularach,wyraźniezbledli.
–Nie,proszępani–powiedziałszybkoDavids.
–Nadalniemamyniczego,cobynasnaprowadziło
naśladEmberHilllubzbiegłegosmokaCobalta.
Wiemytylko,żesągdzieśwKalifornii.