Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uwagę,byłyprzeciwsłoneczneokulary,któreskutecznieutrzymywały
wtajemnicykolorjegooczu.Przezniefarbowanekasztanowewłosy
bezśladusiwizny,otakimsamymodcieniujakdelikatnyzarost
nabrodzie,założyła,żebrązowe.Gdynaniegospojrzała,zmienił
swąprotekcjonalnąpozę.Wcześniejstałopartyodrzwiwypasionego
samochoduzrękamizałożonyminapiersi,aterazgwałtowniesię
wyprostował,wyciągnąłzwewnętrznejkieszenimarynarkijakąś
legitymacjęipokazałCecylii.Wtymsamymczasieodstrony
kierowcywysiadłjeszczejeden,nieconiższyodniegomężczyzna
widentycznymubraniu.
Klony?Głupiepytanie,alefaktyczniewyglądalijakwycięci
zjednejmatrycy.Przepraszamdodałaszybko,zwracającsię
wkierunkutegoowłosachwbarwiejasnegobrązu.
Samarównieżnależaładoosóbobdarzonychwysokimwzrostem,
częstopodkreślałaswojeponadstosiedemdziesiątcentymetrów
dziesięciomadodatkowymizulubionychczerwonychszpilek,które
obowiązkowomiałanastopach.
Zarazniebędziepanidośmiechu.Kierowcaszybkoprzejął
inicjatywę,zresztązwyrazutwarzytegodrugiegowywnioskowała,
żeniepierwszyraz.Gerard…Zawiesiłgłosnaułameksekundy.
Nazwiskalepiejniechpaniniepoznajeiniezapamiętuje
dokończyłtajemniczo.
Tobiasz.Tenpierwszyposiadałprzynajmniejnatyle
przyzwoitości,bywyciągnąćrękęnapowitanie.
Musipanijechaćznami!
Gerardswoimzachowaniemwysyłałjednoznacznesygnały,
żeprzyjmowanieodmowyniewchodziwgrę.ZłapałCecylięzałokieć
ijużotwierałtylnedrzwisamochodu,kiedyusłyszałzdecydowany
sprzeciw:
Hola,hola,nigdziezwaminiejadę!Przecieżwasnieznam!
Wyrwałałokieć,liczącpocichunapomocktóregoś
zprzechodniów.Przecieżtośrodekmiasta!Porwaniewcentrum,
itowbiałydzień,jestmożliwewyłączniewfilmach,myślała
zdenerwowana.Planowałajaknajszybciejwrócićdodomu,spakować
walizkęiwyruszyćnaupragnionyodpoczynek,acidwajniedość,
żegadaliodrzeczy,stawiającnatajemnice,tojeszczeniemalnasiłę
pakowalidosamochodu,rzucającwyłącznieimionami.
Przecieżjużsięznamy.Tobiasztrzymałniecodelikatniej
zdrugiejstronyipłynnieprzejąłstery,udająctegolepszegogliniarza.
Znamyczęściowoswojepersonalia.Włączyłspokojnytryb