Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
HubertzamilkłiDominikabyłapewna,żepowróciłmyślami
dotamtejchwili,wktórejporazostatnirozmawiałzmłodsząsiostrą.
–Wkrótcewszystkosięwyjaśni.
Dziewczynapróbowałapocieszyćswojegopartnera.Tenjednak
zatraciłsięwewspomnieniach.
–Mhm–odparłodniechcenia,anajegotwarzypojawiłsięogromny
smutek.
–Hej,rozchmurzsię!–powiedziałacichoDominika.–Niewiem,
conasczekautwojejrodziny.Wierzę,żewszystkodobrzesięułoży.
Anawetjeślinie,townagrodęczekanasjeszczewizytaumoich
rodziców,którzyjużniemogąsiędoczekać,żebypoznaćcięosobiście.
Jestempewna,żemamajużterazprzekopujeswojezakurzonezeszyty
zwyszukanymiprzepisaminaciastaiinnesłodkości.
–Itumniemasz,mojatybabeczko.
Hubertcmoknąłdziewczynęwpoliczek,agdytylkosamolot
poderwałsięzpłytylotniskaizacząłnabieraćwysokości,chłopak
zapadłwsen.