Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Czylimamybezczynniepatrzeć,jakteniemieckieświniepalą
namdomy,ispokojnieczekać,zacznązabijaćnaszeżonyidzieci?
krzyczywujiwściekłyuderzapięściąwstół.
Nie,aleterazważniejszesprawyniższukanieokazji,abysię
zemścićcichoodpowiadatato,dodając,żenatoprzyjdziejeszcze
odpowiedniapora.
Wasyl,Awakummaracjęodzywasięmilczącadotądciocia
Marfatwójgniewdomunieodbuduje,ajaidziecimusimygdzieśsię
podziać.
Możeciezostaćunas.Miejscamożeniejestzbytdużo,ale
napewnojakośsiępomieścimywtrącamama,aleciociatylkokręci
przeczącogłową.
Dziękujęci,Anno,aletodobrenadzieńlubtydzień,lecznie
nastałe.Uważam,żepowinnamzdziećmiwyjechaćdokuzynki
WijanywWitebsku,onanapewnonieodmówinamdachunadgłową,
awmieściezawszebędziebezpieczniejniżnawsi.
Czybezpieczniej,tobymniepowiedziałstwierdzawujale
możetoidobrypomysłprzyznajepochwilizastanowienia.Wijana
mieszkasama,madużemieszkanie,więcbędziewamraźniejdodaje
wuj,któryjestjużspokojniejszy.Jeszczekilkadniciociazcórkami
mieszkająunas,apóźniejwyjeżdżajądoswojejkuzynkiwmieście.
Ichspalonydompowolizaczynająporastaćchwasty.Kilkarazy
chodzimytamzKostią,mającnadziejęnaznalezieniejakiegośskarbu,
alenanicnietrafiamy.Niemcyjeszczewielerazywracajądowsi
ipaląkolejnedomy.Mówią,żetokarazasprzyjaniepartyzantom.
NaszczęściepodobniejakwprzypadkuciociMarfy,nikogonie
zabijają.Partyzanciwodweciezaspalonedomyorganizująnapady
naniemieckieposterunki.Czasamiwnocysłyszęodległestrzały.
Wtakichchwilachmamazbabciąsiedząprzystolewkuchniimodlą
się,abytacieniczłegosięniestało.
Czynaszdomteżzostaniespalony?pytamtatę,gdyponownie