Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Minęłaszesnastainazewnątrzzaczęłosięjużściemniać,kiedyElma
weszładokuchni.Kawawtermosieokazałasięletniaismakowałatak,
jakbystałatamodrana.Elmawylałazawartośćkubkadozlewu
izaczęłaotwieraćszafkiwposzukiwaniuherbaty.
–Jestwszufladzie.–Głoszaniąodezwałsiętaknagle,
żeażpodskoczyła.Tobyłamłodaoficer,którąElmapoznała
wcześniejtegodnia.Próbowałaprzypomniećsobiejejimię:Begga,
właśnietak.WyglądałanasporomłodsząodElmy;wkażdymrazie
byładobrzeponiżejtrzydziestki.Wysokaigrubokoścista,miała
sięgającedoramion,mysiewłosyinos,któregoniepowstydziłbysię
rzymskicesarz.Elmazauważyła,żemateżdołeczki,nawetkiedysię
nieuśmiechała.
–Przepraszam,niechciałamcięprzestraszyć–powiedziałaBegga.
OtworzyłaszufladęipokazałaElmiepudełkozherbatąwtorebkach.
–Dzięki–powiedziałaElma.–Tyteżchcesz?
–Tak,proszę.Chętniedociebiedołączę.–Beggausiadłaprzy
małymstoliku.Elmapoczekała,ażwodasięzagotuje,poczym
napełniławrzątkiemdwakubki.Wyjęłakartonmlekazlodówki
ipostawiłagonastolewrazzcukiernicązcukremwkostkach.
–Znamcięskądś.–BeggaprzyglądałasięElmieznamysłem,
mieszającherbatę.–UczyłassięwGrundi?
Elmaskinęłagłową.Szkoła,doktórejchodziła,znajdowałasię
wpołudniowejczęścimiasta.
–Chybaciępamiętam.Musiałaśbyćkilkaklaswyżejodemnie.
Urodziłaśsięw1985roku?
–Tak–odparłaElma,upijającłykparującejherbaty.Beggabyła
jednakznaczniestarszaniżsięwydawało;miałaprawietylelat,
coona.
–Pamiętamcię–powiedziałaBegga.Gdysięuśmiechała,jej
dołeczkistawałysięwyraźniejsze.–Bardzosięucieszyłam,
żedołączadonasjeszczejednakobieta.Jakmogłaśzauważyć,
jesteśmytutajwpoważnejmniejszości.Totrochęmęskiświat.
–Zpewnością.Alejakdotądniemogęnarzekaćnapracę
zfacetami–powiedziałaElma.–Możnasięznimizłatwością
dogadać.
–Tak,zwiększością.Itakjestemtuszczęśliwa–powiedziała
Begga.Dołeczkiwjejpoliczkachsprawiały,żewydawałasię
wiecznieuśmiechnięta,nawetgdysięniecieszyła.
–Zawszetumieszkałaś?–spytałaElma.
–Tak,zawsze–odpowiedziałaBegga.–Podobamisiętutaj.