Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zgórydobiegłdoniejdźwiękprzesuwanychmebli.
Poczuła,żeszybciejbijejejserce.Będziemusiałasię
przyzwyczaićdotego,żeniejesttutajsama.
Przygotowującdomnaprzyjęcielokatorki,przezkilka
dniznosiładoswojejsypialniwszystkiecenniejsze
przedmioty.Chciałamiećjeoboksiebie,zamknięte
wbezpiecznymmiejscu.NawypadekgdybySaranie
okazałasięjednaktakgodnymzaufaniaczłowiekiem,
jakimsięwydawała.
Pierwszewrażeniemogłobyćmylne.
ZkubkiemherbatywrękuMalwinaprzeszła
dosalonuizapadłasięwmiękkiejkanapie.Wzięładoręki
książkęleżącąnastolikuizaczęłaczytać.Jednocześnie
nasłuchiwała,codziejesięnagórze.Sarawyszła
zpokoju,przekręciłakluczwdrzwiachiposzładołazienki.
Chybabrałaprysznic,boszumwodynieustawał.Malwina
dziwniesięczuła,wiedząc,żejesttamktośobcy.Bosymi
stopamidotykajejmiękkiegozielonegodywanika
położonegoprzedprysznicem,amokrądłoniąprzeciera
zaparowanelustro.Niemogłasięskupićnatekście.
Sarawprowadziłasiędoniejzjednymplecakiem.
Wprawdziebyłbardzodużyzrodzajutych,którezabiera
sięnawyprawęwgóryalbowpodróżzdala
odhotelowychluksusówaleczymożnabyłospakować
doniegocałydobytekprawieczterdziestoletniejkobiety?
Malwinaniewyobrażałasobie,żebymogłatamzmieścić
swojeubraniaibuty,acodopieroinneprzedmioty.
MożeSaranależaładoosób,którenieprzywiązują
wagidoposiadaniarzeczy.Malwinabyłaodniejkilkalat
młodsza,tylewyczytałazdowoduosobistego,którySara