Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
którepozwoliłobyjejwieśćwmiaręnormalneżycie.Mogłabysięuczyćibeztroskoudawać,
żejestjakąśtamKasią,MarysiączyOlą.Kolejnąstudentką.Gdybymiałakochających
rodziców,zresztąkogokolwiek...Terazbyłojużzapóźno.Zakilkadnirozpoczynałsięrok
akademicki.Elwirapostanowiła,żezrobiwszystko,żebyzarokpodjąćwyzwaniezwiązanez
nauką.Wyobraźniapodsuwałajejkolejnemarzeniadospełnienia.Jawazaczęłamieszaćsię
zesnemimimowcześniejszychobaw,Elwirawkrótceusnęła.
Obudziłasięwcześnierano.Odświeżyłasiępodprysznicemioddałakluczodpokoju
narecepcji.Wznanymjużsklepiekupiłagazetęibiletynatramwaj.Wróciłanadworzec
centralny.Tymrazemwybrałanaśniadanieinnybar.Jedząc,przejrzałaogłoszenia.W
dworcowejpoczekalniodczekaładodziesiątejikupiłatelefonnakartę.Resztadniaminęłajej
bardzopracowicie.Ponieważumówiłasięnaobejrzeniekilkukawalerek,dokupiłaplan
miastaipokoleiodwiedzaławybranemiejsca.Wysokośćopłattrochęprzerażała;dotądnie
miałapojęcia,żewynajęciemieszkaniamożebyćtakdrogie.Alemiałapieniądzeibyła
zdeterminowana,żebywkońcucośznaleźć.
Podkoniecdnia,mimoobejrzeniasześciumieszkańwróżnychpunktachmiasta,
ciągleniemiałajeszczedachunadgłową.Zaczęłaodtychnajtańszych,dowynajęciaod
zaraz,ipierwszetrzyodrazuodrzuciła.Stan,wjakimsięznajdowały,byłprzerażający.To
niemiałobyćmiejscenajednąnoc,gdziemożnabyłobymachnąćrękąnagrzybnaścianie
czybrudwłazience.Tomiałabyćjejprzystań,jejpunktstartudonowegożycia.Czwarte
mieszkanie,mimonaobrzeżachmiasta,zrobiłonaniejcałkiemdobrewrażenie.Gdybynie
taogromnaodległośćodcentrum...Poprosiławynajmującegooczasdozastanowienia.
Obiecałaodezwaćsięzakilkagodzin.Tymczasemjechaładonajdroższegomiejsca.Było
położonewsamymsercumiastainawetnieźlesięprezentowało.Niecałeczterdzieścimetrów
kwadratowych.Odnowione,zpodstawowymimeblami.Właścicielniemilezaskoczył,
żądającopłatynapółrokuzgóry.PodobnowyjeżdżałdoUSAitylkodlategozdecydowałsię
nawynajemobcejosobie.Wmyślachprzeliczyłasumę,jakądysponowała,iporównałaz
oczekiwaniamiwłaścicielamieszkanka.Gdybywybrałatomiejsce,zostałobyjejniewielena
utrzymanie,itoprzyoszczędnymtrybieżycia.Najwyżejnatrzy,czterymiesiące.
Postanowiłasięwycofaćiwrócićdokawalerkinaobrzeżachmiasta.Zadzwoniłado
wynajmującego,aleokazałosię,żenieczekałnajejtelefon.Bezogródekpoinformowałją,że
mieszkaniejestjużzajęte.Rozłościłoją,żeniedotrzymałumowy.Przecieżdałjejczasna
zastanowienie,aterazokazałosię,żeoddałkawalerkępierwszemuzdecydowanemu
klientowi.Wtejsytuacjiniepozostawałojejnicinnego,jakzostaćwostatnimmieszkaniu.
Dwapokojewydawałysięzbytkiem,aleniemiaławyjścia.Podpisałaumowę,zapłaciłaza
kilkamiesięcyzgóry.Kiedywłaścicielsobieposzedłizamknęłazanimdrzwi,jeszczeraz
rozejrzałasiędookoła.Małakuchniabyławyposażonawewszystkieniezbędnesprzęty.
Elektrycznyczajnik,kuchenka,kilkatalerzy,kubków,garnkówisztućców.Wzabudowanych
szafkachznalazłalodówkęimikrofalówkę.Wyjrzałaprzezokno.Mieszkanieznajdowałosię
naósmympiętrzeimiałowidoknasąsiedni,identycznyblok.Przeszładowiększegopokoju.
Wersalka,regałnaksiążki,awkącienamałymstolikutelewizor.Wmikroskopijnym
pokoikuzaścianąznajdowałsięwąskitapczaniszafanaubrania.Podścianąstałwciśnięty
małydwuosobowystolik.Elwiraprzestawiłagododużegopokojuidostawiłakrzesła.
Nieźleoceniłazadowolona.
Właziencebyłynowe,choćzakurzoneumywalka,sedesiprysznic.Postanowiła,że
zajmiesięniminazajutrz.Mieszkaniebyłoniezbytprzytulne,aleodnowione,icośsprawiało,
żepoczułasięwnimbezpiecznie.Wróciładodużegopokoju.Odsunęłafirankęiznalazłaza
oknemniewielkibalkonik.Trochęzadrżałyjejnogi,kiedystojącnanim,spojrzaławdół.
Jeszczenigdyniestałatakwysoko.Gdziekolwiekspojrzała,zewsządotaczałbeton.
Dokładnietaksobiewymarzyła.Nadworzebyłojużzupełnieciemno,aleniesłyszałacykania
18