Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Dzięki.–Wysunęładłońipobiegłanagórę,wciąż
czującnaskórzejegodelikatnydotyk.
Fakt,żematkaciąglepamiętałajejimię,byłdlaMarch
pocieszający.Dawniejbałasię,żeEmmaSkyjejnie
kocha,sądziła,żezostałaprzezniąadoptowanaikobieta
żałowałatejdecyzji.TerazMarchniewiedziałajuż,
cobyłoprawdą.Matkaskrywałająprzecieżwplątaninie
niejasnychwspomnień.Jednakto,żeniezapomniałajej
imienia,stanowiłodowód:córkabyładlaniejważna,
możenawetnajważniejszanaświecie.
Marchpomogłajejwypićeliksir,któregoEmmaniebyła
wstaniesamautrzymaćwdrżącychdłoniach.Zawsze
powypiciugojejstanniecosiępoprawiał.Wtedy
dziewczynapomagałajejwstaćiwspólniespacerowały
poDomuWiedźm.Codziennietakrótkawycieczka
stanowiładlamatkirodzajodkrycia.Patrzyłanakażde
miejscetak,jakbywidziałajeporazpierwszy,nanowo
doświadczałateżmagiiDomuWiedźm.
–Jaksięczujesz?–spytałaMarch,gdysiedziałyrazem
namiękkimłóżkuwpokojuCletoMalloway.
Emmaspojrzałanacórkętak,jakbyjejciągłaobecność
jązdumiała,apochwiliznówzaakceptowałająjak
niezmiennyfakt.
–Dobrze–odparłacicho.
–Mamo…–szepnęłaMarch.Lubiłaterazużywaćtego
słowa.Byłojakkołoratunkowe.–Pomogęci,awtedy
wszystkosobieprzypomnisz.Iprzypomniszmito,kim
jestem.
–Martwięsięonią–przyznałCallen,choćOveonicnie