Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nadsobązapanować.
–Tobył,kurwa,zamach.–Śmiałsiędobrekilkaminut,poczym
odetchnąłgłębokoizapytał:–Cotobyłazabroń?
–Znaleźliśmyjąwdawnejkabinieprysznicowej.Karabinek
sportowymiejscowejprodukcji.Ogólniedostępny,chociażbyprzez
internet.Zestalowąkolbąskładanąiprzedłużonymzatrzaskiem
magazynka.Precyzyjneustrojstwo.Naszyniemożnazamontować
każdysprzętoptyczny.Ślepynocąbysobieporadził.
–Ogólniedostępny–mruknąłGerard.
–Tak,dzieciakilatemsięnudzą.Tyleżewtymprzypadku...Trafił
psawłeb.Kobietabyłajakieśstometrówdalej.–Górskizerknął
narozmówcęzpowagą.–Niewidzęwtymwszystkimnicśmiesznego
–rzuciłoschłymtonemiGerardzeskruchąprzyznałmurację.–Cała
rzeczwtym,żetenamstaffnależałdodziewczyny,którabyła
zawodowąmistrzyniąEuropywkickboxingu.Itak,tofaktycznie
zamach,araczejprzesłanie.Groźba.Niepierwsza,aletymrazem
naprawdępoważna.Tyleżetocholernieupartadziewczyna.Pewnie
nieosiągnęłabytakwiele,gdybynieupór.Wtymprzypadkujednak...
Popatrzsam.
Wstał,zrobiłkilkakroków,sięgnąłpozostawionąwprzedpokoju
teczkęirzuciłjąGerardowi.
–Tosąmateriały,którejejdotyczą.Przejrzyjuważnie.
Burzyńskileniwieotworzyłteczkęizacząłprzerzucaćzapakowane
wfoliowekoszulkikartki,kserokopie,wykazyrozmówtelefonicznych.
Zerknąłszybkonafotografięleżącązwierzchu.Tak,upewniłsię,
widywałtękobietęnadzielnicy,alenieprzyznałsięprzedszefem,
żejąrozpoznał.
–Sprawdzaliściebilingi?
–Nictoniedało.Fajfusdzwoniłzkomórkinakartę.
–Często?
–Dwa,trzyrazynadobę.Częstownocy,zwyklekiedyjejmąż
miałdyżury.
–Sapał?