Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wżołądkuiwiem,żejużnigdziedzisiajniewyjdęani
nicniezrobię.Zatrzaskujęokno.Nienawidzętego
zapachu.Tejwiosnyitego,żestudencioblezącałe
miasto,będąsięcałować,chodzićzaręceiprzeżywać,
będączekaćnacośwspaniałegoibędątomieć.Amnie
wtymczasiewyjdąplamywątrobowenarękach.
Zaniedługojużwyjdą,jużczuję,żewątroba
mipuchnie.Wszystkomipuchnie.Oczymipuchną,
kostki,ręcecałe,anajbardziejpowiekiponocach
pełnychpłaczu.
Bonocamitojednakpłaczę.Płaczęipłaczę,inie
manikogoprzymnie.Iwyobrażamsobie,żestojąnade
mnąludzie.Icałyświatwidzi,jaklecijednapodrugiej,
tłustaodtuszu,łza.Ileci,iginiewzmarszczkach,
izwisanaróżowychustach.Icałyświatmyśli:cosię
tejstaruszcestało?Cosięjejmogłostać?Jabym
przytulił,jabymjejpomógł.
Todlategochodzęspaćzmakijażem,bolepiejmisię
wyobraża,żemiwspółczują,kiedyjestemładna.
Ijeszczeczasemmyślęsobie,żewśródtychludzi
onnademnąstoi.Pięknyimłody,jakbyłczterdzieści
lattemu.
Ionadziewczyna,którejnigdyniepoznałam,acały
czastegożałuję.Byłapięknaiżyła.Chciałamżyć
razemznią,alecoztego,żechciałam,jakonanie
chciała.
Telefonmamprzyłóżkuiudaję,żezarazdokogoś
zadzwonię,atenktośpodrugiejstronieodbierzeimi
powie,żejestnimalbonią.Ajawtedywszystko,
wszystkoopowiem.
Aleniemamdokogozadzwonić.
Fotelzapadnięty,wrzynasięwuda.Cośwystaje
zniego.Deskaczyklepka.Wtelewizjilecimnóstwo