Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Żeimsięudało.Amnietrzebabyłourodzićdzieci,żeby
wogólejakośdotrwać.Żebywstaćrano,potemobiad
ipoprasowaćiposprzątać,lekcjeznimiporobić,żeby
poudawać,żepotowłaśniesięurodziłamitojest
ważne.Takżyjąludzieprzecież.Mnóstwonaokołoi
zadowoleni,itojestichszczęścieprawdziwe.
Ontakżyjepewnie.
Aterazmadokogozadzwonić.Mawnuczkę,piękną,
zczarnymi,kręconymiwłoskami.Siedzi
munakolanach.Rezolutna.Potempodrośnieibędzie
miałakażdego,kogozechce,studiaskończy,obrazy
będziemalować,muzykę
grać,rzeczyprojektować.Aterazsiedzi
munakolanach,szarpiegozabrodęisięśmieją.
Ajadocórkidzwonięisłyszę,żeonazemnąnie
rozmawia.Przychodzidwarazywtygodniunagodzinę.
Wcisnąćciastowsiebie,wannęwyszorować,podłogi
umyć,bojatosięjużschylaćniemogę.Bylebyjak
najdokładniej,bylebytylkoniespojrzećnamnie.
Bylebymnieniezobaczyćinieusłyszeć.
Zatoteżjejnienawidzęczasem.
Pamiętam,jaksięurodziła.
Wciążysiębałam.Chodziłamzbrzuchemjakbalon
isiębałam.Mążwiązałmibuty,ludzieustępowali
miejscawtramwaju,starebabypoklepywały
pobrzuchu.Ceramisiępoprawiła,promieniałam,
piękniałam,nietyłamitylkobrzuchwywalałocoraz
bardziejibardziej.Bałamsię,żepoco,żeniemam
prawanowegożycianatenświat,żeco,jakchorealbo
jakbrzydkie,albojaknieszczęśliwebędzie?Żeco,jak
niepokocham?Jaknicniepoczuję?Żeco,jakktoś
porwie,zarąbie,zgwałci?Żetobybyłamojawina,
bourodziłam.Żeprawaniemamjejrodzić,żeby