Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mniejszaoto,wszedłeświęcdojejdomu?
Nie,bracie.
WistocieHenryku,mamwielkąochotęzarzucićci,żeśnie
Joyeuse;leczprzynajmniejpowróciłeśnazajutrz?
Wróciłem,lecznadaremnie;nadaremniepowtarzam,chodziłem
nacmentarzinaulicęLesdiguiéres.
Onaznikła?
Jakcieńprzelotny.
Alesięoniądowiadywałeś?
Ulicatomałozamieszkana,niktwięcniemógłmięzaspokoić;
śledziłemsłużącego,abygowyciągnąćnasłówka,leczniepokazałsię
podobniejakijegopani.Jednakświatełko,którewieczoremzabłysło
przezżaluzye,pocieszyłomię,bomiwskazywało,żeonajesttam
zawsze.Tysiącaśrodkówszukałem,abysiędostaćdotegodomu;listy,
posłańcy,kwiaty,podarunki,wszystkonadaremnie...Pewnego
wieczoruznikłoświatełkoiwięcejsięniepokazało;damastrudzona
zapewnemojemnatręctwem,wyprowadziłasięzulicyLesdiguiéres;
niktniewiedziałgdzieobrałanowemieszkanie.
Jednaktyznalazłeś,twojędzikąpiękność?
Trafmidopomógł;lecz,niesprawiedliwyjestemmójbracie,
boraczejOpatrznośćzlitowałasięnademną.Posłuchajmię,jest
towistocierzeczszczególna.Dwatygodnietemu,opółnocy,
przechodziłemulicądeBussy;wieszmójbracie,jakściślewypełniane
ostrożnościcodoognia;otóż,wokachpewnegodomunietylko
ujrzałemświatło,alenadtozdałomisię,żeistotnypożarwybuchł
nadrugiemjegopiętrze.Silniezapukałemdodrzwi,jakiśczłowiek
wyjrzałprzezokno.
Palisięuwas!zawołałem.
Cichoprzezlitość,cicho,odparł,właśniegaszęogień.
Czychceszabymnastrażzawołał?
Nie,nie,naimięnieba,niewołajpannikogo.
Leczmożecipomódzmożna?
Jeżeliśpanłaskaw,proszęnagórę,wyświadczyszmipanusługę,
zaktórąbędęwdzięcznyprzezcałeżycie.
Ajakżewejdę,kiedydrzwizamknięte?
Otoklucz.
Iwyrzuciłmikluczprzezokno.
Żywowbiegłemnaschodyiwszedłemdopokoju,domiejsca
pożaru.
Paliłasiępodłoga;znalazłemsięwlaboratoryumchemika;robił