Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tobardziejdoniegopodobna,którycoprawdaczłowiek
prawyiszlachetny,cnótwszelakichwzorzec,ale
postawnynieprzeciętnie,bozjeśćdobrzelubi.
Daniel,pozorniepochłoniętyopowieściąbezreszty,nie
spuszczałokazekscentrycznegogościa,którypotrafił,nie
zwalniającjejtempa,wplataćwniącochwila
rozbudowanekomendykierowanedomnie.Jazaś
skupiałemsięnaichposłusznymegzekwowaniu,
coprzychodziłomizniemałątrudnością.Wyszedłemz
wprawy,żetakpowiem.
Nowięcmierzękawałekpokawałkuicochwila
nazegarekzerkam,cobyczaskontrolować.Ślamazarnie
mitoszło,żesobiepozwolęnaszczerość,bomałyjestem
zpostury,toiobjąćproblemmiałemmiejscami.
Czeladnikaniebrałem,boiniewiedziałem,comnie
czekazawyzwanie,agłupijest,toiwstydgoludziom
pokazywać.
NiedługopóźniejBenjaminskończył,codoniego
należało,poświęciłmidwiestronynotatekwswoim
niebieskimzeszycie,spakowałwszystkodoteczkiistanął
naśrodkupracowni,mówiącdościanyznajdującejsię
zaplecamiDaniela:
Skończyłemtamrobotę,panniegrzecznie
podziękowałemijużsięzbieramdowyjścia,kiedyvan
Eysmówi,żebysobiekuzynkakrójikolorwybrała.„Uniej
tosięnazywaniekrój”,myślę,„azagospodarowanie
powierzchni”,alepankaże,sługarobi.Proszęwybaczyć
złośliwości,aleparawemniewtedywezbrała,toidać
upustjejmuszę.Apanczłowiekjestdyskretnyirozumie.
AbsolutniepotwierdziłDaniel.
Wyciągnąłemnotatnik,ten,coipanMontelupawnim
terazteżfiguruje,izapisałemwszystkieżyczeniaklientki.
Pankaże,sługarobi.Damjejzetrzydninaochłonięciei
przyjdę,powiem,żewiększościtoniedarady,bomoda
terazinnaczycośteżbądź.Nieonapierwszataka,nikt