Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
domnie.
Następnegodniaszykuję[się],ubieram,żegnamsię
zrodzicami,siostrąisiostrzeńcem.życzymimój
siostrzeniec:„niechwujekzarobipieniędzydużo!”.
Pocałowałem[go]iwyszedłem.Idęodrazu
dokamasznika,czekamnatowarjeszczeniejest
gotowy.Złyjestem,dlaczego?Bojestsobotatrudno
będziesiędostaćnastronęaryjską.Nareszcieprzynieśli
towar.Obładowałemsiędookołacholewkamiiposzedłem
dosąduznimjużzamknięty.Złyjestemjakwielka
cholera,dlaczego?Boczekająnatowar,bozawszebyłem
słownyzdostarczeniem,niechciałemrobićzawodu.
Idziemyrazem,szukamwszędzie,gdziejestwyjście
nastronęaryjską.Niemożna,bosiękręcąwkołomuru
Niemcyijesttrudno.Niedajęzawygranąiczekam.
Akuratidziepolicjant,którymaprzepustkęna2osoby.
Targwtargzpolicjantemiza10złotychprzedostałemsię
na[aryjską]stronę,jeszczemnieodprowadził
dotramwaju.
Coznaczytaprzepustka,copolicjantmiał?Dzień
wdzieńbralidwóchŻydówzgettazłotników
doniemieckiejfirmytakmiopowiedziałpolicjant,
comnieprzeprowadził.TaksięNiemcybrzydziliŻydów,
[a]jakichpotrzebowali,tosięniewstydziliiniebrzydzili,
jeszczemusieliichodprowadzićjakdziecipodsamdom.
Gdybyłemnastroniearyjskiej,załatwiłemwszystko
wporządkuidzwoniędokamasznika,żejestwszystko
wporządku,alechciałbymdaćmupieniądze
izamówienienaświeżecholewki.Mówidomnieprzez
telefon,żebymsięzwróciłnaul.Stalowądoniejakiego
p[ana]Zielińskiegodaćmupieniądzeizamówienie.
Poszedłemdotegopanaidałemmu,jakkazał
kamasznik.Iprosiłemtegopana,żebysiępostarałzrobić
techolewki,boonebardzopilne.
ZaczynaprzesyłaćtowarprzezpanaZielińskiego;dla
mnie[to]jeszczelepiej,boniepotrzebujęsięszwendać
przezsądy.Byłemnapoczątkubardzozadowolony
zkamasznika.Gdyzobaczył,żezarabiampieniądze,był
zazdrosnydlaczego,tojaniewiem.Wszystko,