Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
„Więccochcesz?”odzywasiędomniematka.Proszę
ibłagam,oilemaparęzłotych,niechmida.Zarazmówi,
żepieniędzyniema,„alecośzbieliznycidamisobie
sprzedasz”.
Poszedłemnatargisprzedałemkoszulęmęską
iprześcieradłoza50;gdyotrzymałemsumę,
przyszedłemipowiedziałemswojejmatce,żebyniktnie
słyszał.Bomniedałaterzeczy,żebysięniedowiedział
ojciecisiostra.Trzebabyłosiękryćprzedkażdym,
dlaczego?Bowalkaożycieiprzedgłodemtaktrzeba
byłounikać,niedawaćsię,ażebyludzieniedowiedzieli
[się],czymaszcojeść,czynie.Takiewstrętneczasybyły
wgetcie,niechrękaBoskabroni!Naulicydzieciistarsi
ludziepadalizgłoduiniktsięnieinteresował.Mógł
krzyczećcałydzieńiżadnejpomocyniedostał.Czy
mogłemsięzostać,ciągnęłomniedoJulci,ipomyślałem:
cobędzie,tobędzie!Najednąkartęstawiamswojeżycie,
cojamamdostracenia?takodpowiadamswojej
matusi.sięmojamatkarozpłakała.Mówię:„nietrzeba
płakać,musowowalczyćokawałekchleba,botakie
czasynastałyiniemaradynato”.
Postanowiłempójść.Pożegnałemsięzrodzicami
isiostrą,moimkochanymsiostrzeńcem,cojego
kochałemnadżycie.Rzuciłmisięnaszyjęicałowałmnie
imówi,żebyniezapomnąć,żeprzyjśćdonasalbo
„proszę,wujku,dzwońdonas,botelefonjest
usąsiadów”.Kochaniludzie,niewyobrażaciesobie,jaki
chłopiecumysłowobyłrozwinięty!Miałzaledwie7lat,
aznimlepiejbyłoporozmawiaćniżzchłopcem,który
miał16lattonieprzesadzaminiechwalęsię.Może
pomyślą,żedlatego,bonależydorodziny,niechBóg
broni!Trzebaprzyznać,bocałydomludzimiał
satysfakcjęznimporozmawiać.Gdyodpowiedziałem:
„Tadziku,jużmuszęiść”,odprowadziłamniesiostrapod
mury.
Zacząłemzpolicjantemsiętargowaćgorzejniż
najarmarku,aledałemmuwłapę25,coraztaksa
unichsiępodnosiła,niebyłonatorady.Musiałem
imdać,ażebysięprzedostaćnastronęaryjską.Gdy