Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tomnieunikaszwagier,takieczasynie
manatorady.
PokilkudniachwziąłemHanięzsobąiposzedłem
dobratamożemniecośporadzi.Byłatoniedziela
dzieńpamiętnydlamnieiupalny.Miałemwkieszeni
wszystkiepieniądze:50groszy.Idziemytaksobiepomału
zdzieciakiemdobrataizastaliśmygowdomu.Wyszedł
domnieirozmawiałemcałyczasznim.Opowiadammu,
żeniezarabiam,aonsięnicnieodzywa.Wtymtrakcie
podchodzidomniemojaHania,tojestcórkaJuli,imówi:
„wujku,pićmisięchce!”.Żebysięodezwał
natoipowiedział:„idź,napijeszsięwkawiarni!”Widzę,
żedzieckuchcesiępić,wyjąłemostatnie50groszy
idałemjejnawodę.Tawstrętnamojegobratababa
wzięłazaszklankęwody,nawetmójbratsięnieodezwał
„niebierzpieniędzy”.Pomyślałemsobiewduchu„wart
Pacpałaca”,pożegnałemsię,poszedłemzżalemtojest
brat?Tylkosobietłumaczyłem:trudnotrzebawalczyć
jaklew.
PrzyszedłemdoJulciipowiedziałemwszystko,jakbyło,
rozpłakałemsięjakmałedziecko.Julamówiipociesza:
„niepłacz,jeszczebędzienamdobrze”.
Zawszebyłemprzygnębiony,chodziłemjakgłupi,nie
wiedziałem,corobić.Spotkałemkolegę,copracował
wRzeźniMiejskiej.Opowiadammucałeprzejścieswego
życia.Zarazmniewziąłdosiebieidałmikawałekmięsa.
Podziękowałemmuizaniosłemdodomu,ucieszyłasię
Jula.Tenkolega,gdybyłbezrobotny,ajapracowałem
uNiemców,toteżmuzawszedawałem[trochę]
pieniędzy,chlebaniemieckiegoikonserwy.Onsię
odwzajemniłmi.Aleprzecieżniemogłemchodzić
doniegocodzień,żebymidał.Tylkowtenczasdawałmi,
jakspotkałmnienaulicyprzypadkowo,adoniego
domieszkanianiechciałemiść.