Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dużykij,dośćmocny,abymożnabyłopodpieraćsięnim
wdalekiejwędrówce.
Zsękatymkijemwjednejręce,zeskorupąorzecha
kokosowegowdrugiejstanęłaDandaiprzedswoim
synkiem.Chłopiecpatrzyłnamatkęzdziwiony.
–Idzieszwdrogę,mamo?Aniemożeszmniezsobą
zabrać?
Dandaiwzruszonawyszeptała:
–Niemogę.Alepowrócęszybko.Bardzoszybko,nim
księżycdwarazypowrócinaniebo,będęjużprzytobie.
Apotemnigdysięjużnierozstaniemy.Dobrze,synku?
Leituukzgodnieskinąłczarną,kędzierzawągłówką.
–Będęczekałnaciebie,mamo.Tu,przychacie,pod
palmą.
TrudnaidalekabyładrogadoRzekiFly.Najpierw
wiodłaprzezokolicepustynne.Sucheostykaleczyły
zmęczonestopyDandai,awielkiekaktusychwytały
jąswymikolczastymidłońmi,raniącboleśnie.AleDandai
niezważałanato,tylkociągleszłanaprzódimyślała
otym,czyRzekawysłuchajejprośby.Myślałateż
oLeituuku.
Gdyprzebyłapustynneprzestrzenie,weszławciemną
dżunglę.Przedzierałasięprzezgęstezarośla,szukając
ścieżek,którymiwstronęRzekichodziłyzwierzęta.
Papuginajejwidokskrzeczałydosiebie:
–OtoidzieDandai!Dandai,widzicie,toDan-da-i,która
chcebyćpięknaimłoda!
Małpkiskakałyzgałęzinagałąźlubkołysałysię
zawieszonenaogonachidrażniłysięznią.
–Patrzcie–piszczały–jakajestbrzydka!Patrzcie,oto
idziestaraibrzydkaDandai,Dandaiii!Dandaiii!Hi?!
Hihihi!Podobnadostaregoszympansa,którymieszka
wnaszejdżungli.Dandai,śmiesznaDandai!Myśli,
żeznówbędziepięknaimłoda.Acobędzie,jeśliRzeka
niewysłuchajejprośby?
BiednejDandaiściskałosięserce,kiedysłyszała
tomałpiejazgotanie.„Tak,cobędzie–myślała–jeśli
Rzekaodmówimejprośbie?”Sercejejprzestałobić,gdy
otymmyślała.Alenie,tochybasięniestanie.Tak