Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wizjęprzyszłościinikttegotaknaprawdęnierozumiał
–ażnaglepoznałLeonaOrłowskiego,któryrównieżujrzał
to,codopieromiałosięwydarzyć,itozawielelat.
OczywiścieErnest,IzaiZuzajużwcześniejwiedzieli
ojegowizji,alekiedypowiedziałotympozostałym,cóż…
„Sceptycyzm”jestnajłagodniejszymsłowem
określającymto,jakzareagowali.
–Ernest?–zwróciłsiędokumpla.
–Niewiem,naprawdęniewiem,cootymmyśleć
–westchnąłBrzeski.
Siniakinajegocielezbladły,złamanynadgarstekzostał
opatrzonyprzezlekarzazGroty,aletaknaprawdę
przyjacielnadalniedoszedłdosiebiepobyciu
uwięzionymwOsieczy.Ranynapsychiceniegojąsiętak
szybko.Hubertdoskonalewidziałtowoczach
najbliższych.Niemógłniezauważyć,jakpodejrzliwie
obserwowaliludziOrłowskiego,jaknerwoworeagowali
nakażdynagłyruch,jakichdłoniewciąższukałybroni,
którązabranoim,zanimznaleźlisięwGrocie.
–Załóżmy,żefacetchceratowaćświat–odezwałsię
Mateusz.–Żeteżwidziałprzyszłość…nadalniewierzę,
żecośtakiegomówię…żechceuniknąćwojnyinie
mawcalezłychzamiarów.
–Ale?–wtrąciłzmęczonymgłosemHubert.
–Aledlaczegoporozmawiałztobątylkoraz,aterazcię
unika?Dlaczegoniespotkałsięznami?–Rozłożyłdłonie,
wskazującnazebranychwpokoju.–Gdzieonwogóle
jest?Corobi?Comożebyćtakiegoważnego?
Tobyłwłaśnienajwiększyproblem.Jakmielizaufać
człowiekowi,któryodtrzechdniniepokazałimsię
naoczy?
Udrzwirozległosiępukanie,aHubertodskoczyłodnich
jakoparzony.
–Przyniosłemobiad–rozległsięstłumionygłos.
Sierpieńuchyliłdrzwiizobaczyłchudegochłopaka