Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
usłyszeć.
Razsięzbuntowałam.Byłtakimoment,gdyzawaliły
misięplany,marzenia.Chciałamsięnauczyćdobrzegrać
na
jakimś
instrumencie,
skończyć
zaoczne
studium
organistowskie.
Ale
nie
byłam
w
stanie.
Fizycznie.
Studiowałamjużteologię.Ipamiętamtakidzień,gdy
jechałamtrolejbusemipokłóciłamsięzBogiem:„Skoro
takmnietraktujesz,niechcęmiećztobąnicwspólnego”.
Nastudiachkażdezajęciazaczynałysięmodlitwą.Stojąc,
nie
mówiłam
nic.
Krótko
to
trwało,
dwa–trzy
dni.
Wktórymśmomencieprzedwykłademstwierdziłam,
żetofarsa,jestemgłupia,cojarobię.Tenbunttobyła
takadziecinada.Alepotrzebowałamtego,żebyzobaczyć,
żejestemwolna.ŻeBógmnienasiłęniebędzietrzymał
przysobie.Mogęodejść.
To,comnieprzeraża
Codziennie
mam
poczucie,
że
jestem
samotna.
Przychodzęzpracyimamtylkokota,doktóregomogę
sięodezwać,aleonminieodpowie.Mamkomórkę
iznajomych.Alaczasemmomenty,żeniemam
dokogozadzwonić,bonieczuję,byktokolwiekmógł
mniezrozumieć.Wtedyzaczynamsięmodlić.
Niebędęmiałamęża,człowieka,któregobędęmogła
dotknąć,wtulićsięwjegoramiona.Tomnietrochę
przeraża.Aterazmamtakiokres,naturalnywżyciu
kobiety,żejakpatrzęnadzieci,tosercemisięściska,
żeniebędęmiałaswoich.Aletojestnormalne.No
bogdybytegoniebyło,tojabymbyłanienormalna.Aja
uwielbiam
dzieci.
W
moim
życiu
doświadczam