Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
policjęityle.
–Cośsiędziałowtymczasie,jakczekałpannapolicjantów?
Widziałpankogoś?Cośpanazaniepokoiło?–dopytywałkomisarz.
–Pozaciałemwjeziorzenic.Aniżywejduszy.Tobyłonajdłuższe
trzydzieściminutwmoimżyciu.Niepamiętam,kiedyostatniobyłem
takiposrany–zdobyłsięnaszczerewyznanieBąkiewicz.
–MijałpankogośwdrodzedoMokregoStawku?
–Wsumieto…–zacząłsięzastanawiać–pięćosób.Najpierw
spotkałemparę.Chybamałżeństwo?Facetniósłwnosidełku
naplecachcórkę,akobietaniemowlakawchuście.Bylirazem.Szli
wtymsamymkierunku,coja,aleominąłemichiposzedłemdalej.
Potemjeszczeminąłemsięzmłodądziewczyną.Taszła
znaprzeciwka.
–Zauważyłpancośdziwnegowichzachowaniu?
–Nie.
–Dużopanrobiłzdjęćdzisiaj?–dopytywałMalejko.
–Trochętegonacykałem…
–Jakiegosprzętupanużywa?
–NikonD3500zobiektywemAF-P–pochwaliłsięJacek.
–Mogęzobaczyćzdjęcia?–Komisarzwskazałnaplecakleżący
przykrześlestudenta.Tenbezwahaniawyjąłlustrzankę.
–Tutajpanprzesuwa.–Pokazałioddałaparatpolicjantowi.
–Sporoich.JakdługojestpanwZawoi?
–Odczwartku.
–Agdziesiępanzatrzymał?
–WpensjonaciePodPaprotkami.