Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Chociażkiedysiędowiedzą,cozrobiłainnymkobietom,niebędzie
miałalekkiegożycia.
Tyteżuważasz,żeniedałabymsobieradynasalisądowej?
spytałagniewnieMagda.
Damianspojrzałnaniąspodprzymrużonychpowiek.
Dlaczegomnieatakujesz?Czyjatakpowiedziałem?
Zamyśliłasięnakrótkąchwilę.PrzyBłażejumusiałaostrożnie
dobieraćsłowa,byznówniezacząłsięnadniąużalać.
Nonie…
Nowłaśnie.Todlaczegodomniesapiesz?
Przepraszam.Jestemzestresowanaprzyznała.
Tojapowinnambyćoskarżycielem,tymczasembędętamsiedzieć
jakoofiara,aonabędziemisięśmiaławtwarz.Wiesz,jakie
touczucie?
Cóż…Niewiem,alewiem,jaktojestbyćnasalisądowej
ipatrzećwoczyoprawcy,któregodopierocozłapałem.
Tojakzabawawkotkaimyszkę.
Tozawszejestzabawa,Magda.Oniuciekają,myichszukamy
iłapiemy.Ktowistociejestzwycięzcą?Ciężkotoogarnąć.Nie
przejmujsię,naprawdę.To,żezłowcystałaśsięofiarą…Czasamitak
bywa.Nietypierwszainieostatnia.Jesteśtutaj.Wyszłaśztegocało.
Itylkotosięliczy.
Dlaciebiewszystkojesttakieproste.
Nieprawda.Nicniejestproste.Jatylkostaramsięniemyśleć
otrudach,alerozwiązywaćkażdyproblem,zktórymmuszęsię
zmierzyć.
Nienawidzęjej.Magdawetchnęłaciężko.Nienawidzę,żetak
spierdoliłamiżycie…
Naprawdę?Uważasz,żetwojeżyciejestspierdolone?
Anie?Niemogęspaćponocach.Całyczaswidzęśnieg